W piątek w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu zakończyła się pierwsza edycja nowatorskiego kursu dla obserwatorów ognia. Wszyscy kursanci, którzy ukończyli szkolenie otrzymali naszywki „Forward Observer”.
Kurs obserwatorów zakładał 3-tygodniowy program szkolenia. W pierwszym tygodniu uczestnicy realizowali zagadnienia teoretyczne obejmujące naukę czytania mapy, podstawowe informacje z zakresu topografii i geodezji oraz budowę sprzętu obserwacyjnego i optoelektronicznego. Ponadto uczestnicy poznali rodzaje celów i ich klasyfikowanie, jak również zasady oceny skutków rażenia dokonywanych przez różne rodzaje uzbrojenia. Tydzień zakończyła nauka procedur wezwania ognia na pole walki Call For Fire (CFF) - podaje oficjalny portal 17. WBZ.
Kolejne dwa tygodnie artylerzyści spędzili na obiektach poligonowych w Wędrzynie, realizując pracę bojową na specjalistycznym sprzęcie. Umiejętność zajmowania stanowisk i prowadzenia obserwacji, nanoszenia informacji na mapę, tworzenie meldunków i korygowanie ognia moździerzy zweryfikowały wykonywane strzelania. Dodatkowym zagadnieniem sprawdzającym zdobytą wiedzę było koordynowanie wsparcia ogniowego podczas walki pododdziału zmotoryzowanego w mieście - informuje wielkopolska brygada.
Trzytygodniowe szkolenie to jeszcze nie koniec zmagań, lecz wstęp do kolejnego etapu, w którym obserwatorzy ognia będą nabywać doświadczenie podczas zintegrowanych szkoleń i strzelań na poligonach z pododdziałami artyleryjskimi. Dopiero po zrealizowaniu wszystkich ćwiczeń będzie można ich nazwać specjalistami w tej dziedzinie - przyznaje pomysłodawca kursu sierżant Krzysztof Łaski, cytowany przez oficjalny portal 17. WBZ.
Dodatkowym obostrzeniem dla przyszłych specjalistów, jakie wprowadził sierżant Łaski, jest wykonanie co najmniej jednego naprowadzania ognia artylerii w ciągu 6 miesięcy. Jeśli wymóg ten nie zostanie spełniony obserwator będzie musiał jeszcze raz przejść całą ścieżkę kursu, aby tytułować się obserwatorem ognia i nadal nosić naszywkę „Forward Observer”.