W województwie dolnośląskim mieszkańcy już odczuwają skutki ulewnych deszczy. Obecnie najgorsza sytuacja jest w miejscowościach, przez które przepływa Biała Lądecka – Lądku Zdroju, Trzebieszowicach i Ołdrzychowicach Kłodzkich. A jak wygląda stan wód we Wrocławiu, stolicy Dolnego Śląska?
W porannym raporcie Urząd Miasta we Wrocławiu informuje, że za mieszkańcami pierwsza mocno deszczowa noc, a do poniedziałku w mieście ma spaść 90 l wody na m2.
Na razie straż pożarna nie odnotowała zgłoszeń w stolicy Dolnego Śląska, trwa patrolowanie newralgicznych punktów na Odrze. W mieście nie ma obecnie większych obszarów podtopionych, a zbiorniki retencyjne działają efektywnie.
Kilkanaście razy w nocy interweniowały służby miejskie.
"We Wrocławiu notujemy wysokie stany wody na mniejszych ciekach takich jak Olszówka czy Brochówka. W związku z ich wysokim stanem rzeczki i cieki rozlewają się w parkach Brochowskim czy Klecińskim - to celowe działanie, tak jest ukształtowany teren by nadmiar wody w tych ciekach planowo rozlewał się na tereny zielone a nie okolice miejsc zamieszkałych. Zdecydowaliśmy o odcięciu tam prądu do oświetlenia i wyłączeniu fontann"
- podano w raporcie.
Pojawił się problem z oświetleniem miejskim w związku z zalanymi przyłączami.
"Jak dotąd nie mamy informacji, by Wrocławiowi zagrażała wylaniem albo podniesieniem się do stanów alarmowych którakolwiek z dużych monitorowanych rzek. Choć mocne opady deszczu w górach każą nam zachować szczególna czujność i pracować w trybie ostrodyżurowym i być gotowym do ochrony przed wysoką woda miasta"
- przekazało miasto.