Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Węglarczyk to nie Węglarczyk, lecz "deep fake"? Po blamażu wydawca Onetu obwinia prawników

Czy głośny wywiad Bartosza Węglarczyka z politykiem PiS Jackiem Ozdobą przeprowadził nie dziennikarz Onetu, a jego... hologram? Takiego argumentu mieli użyć prawnicy Ringer Axel Springer (RASP) w procesie, który Węglarczykowi wytoczył były minister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Po ujawnieniu kuriozalnego pisma kancelarii RASP zaprzeczył, jakoby stosował w swoich mediach technologii "deep fake" (na twarz prowadzącego nakłada się wizerunek innej osoby-red.) i zapewnił, że autorem pisma jest zewnętrzna kancelaria prawna, z którą zerwano współpracę.

zdjęcie ilustracyjne,
zdjęcie ilustracyjne,
youtube.com/printscreen

Rozmowa Jacka Ozdoby z Bartoszem Węglarczykiem w studiu Onetu odbyła się w październiku 2019 roku. Miała ona dość burzliwy przebieg, a nagranie z niej wciąż dostępne jest w mediach społecznościowych.

W pewnym momencie prowadzący podniesionym głosem użył wulgaryzmu, tłumacząc to w następujący sposób: "Bardzo państwa przepraszam, ale cytuję tylko wiceministra sprawiedliwości i pana sędziego". Chodziło o ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, który w listopadzie poinformował, że pozwał za naruszenie dóbr osobistych w tym wywiadzie zarówno spółkę Ringier Axel Springer Polska, jak i Bartosza Węglarczyka.

W środę redakcja portalu wPolityce.pl ujawniła fragmenty pisma w tej sprawie skierowanego przez prawników Ringer Axel Springer. Znalazła się w nim sugestia, że to nie Bartosz Węglarczyk był obecny w studio, a inna osoba, której dodano twarz dziennikarza za pomocą zaawansowanej technologii tworząc tzw. deep fake.

Jego wizerunek został nałożony, właśnie dzięki zastosowaniu deepfake, na inną osobę, która w tym czasie znajdowała się w studiu nagrań. Tym samym to nie Bartosz Węglarczyk dopuścił się rzekomego naruszenia dóbr osobistych powoda

- cytuje pismo prawników portal wPolityce.pl.

Początkowo Bartosz Węglarczyk nie chciał komentować tej sprawy, a w sieci pojawiło się mnóstwo prześmiewczych wpisów.

Jacek Ozdoba zapewnił, że osoba, z którą rozmawiał w studio Onetu był Bartosz Węglarczyk. 

Siedziałem przed redaktorem Węglarczykiem, widziałem go i rozmawiałem z nim przed, w trakcie i po nagraniu. Nie ma mowy, by to ktoś inny przeprowadzał ze mną rozmowę. Na podobną maskaradę nigdy bym się nie zgodził

- powiedział poseł PiS.

W czwartek Ringer Axel Springer przekazał redakcji portalu wirtualnemedia.pl oświadczenie, w którym stwierdzono, że żaden z prawników nie zamieścił w piśmie stwierdzenia, że Onet zastosował technologię "deep fake" i zarzucono autorowi publikacji na wPolityce.pl manipulację. Zapowiedziano również pozew.

W odpowiedzi portal wPolityce.pl w piątek po południu opublikował skany z obszernymi fragmentami pisma prawników Ringier Axel Springer Polska.

Po południu RASP przekazał kolejne informacje w tej sprawie twierdząc, że zawiniła zewnętrzna kancelaria, z którą zerwano już współpracę.

Fragmenty materiałów procesowych przygotowanych przez zewnętrzną kancelarię prawną, dotyczące stosowania technologii deep fake, w żadnej mierze nie oddają stanu faktycznego i zostały sformułowane bez zgody RASP

- przekonuje firma.

Sam Bartosz Węglarczyk zapewnia, że to on, we własnej osobie prowadził wywiad z politykiem PiS.

 

 



Źródło: wirtualnemedia.pl, niezalezna.pl,

redakcja