Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Wcześniej opiniował sędziego pozytywnie, dziś uchylił jego wyrok. A morderca... pozostanie bezkarny?

Nie milknie dyskusja na temat skandalicznej decyzji Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, który uchylił w czwartek wyrok dla mordercy żony i córek, Serhija T. Powodem postanowienia było to, iż poprzednie orzeczenie wydał nieuznawany przez władzę "neo-sędzia". Teraz okazuje się, że sędzia, który podważył jego niezawisłość jeszcze kilka lat temu obsypywał go pochwałami.

W czwartek Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok dożywotniego pozbawienia wolności dla Serhija T. Mężczyzna został skazany w marcu br. za zabicie swojej żony oraz dwóch małych córek. Powodem czwartkowej decyzji miał być fakt, iż poprzedni wyrok wydał sędzia powołany przez Krajową Radę Sądownictwa po 2017 roku, czyli - według obecnej władzy - "neo-sędzia".

"Sąd Apelacyjny uznał, że skład Sądu Okręgowego był nienależycie obsadzony, bo zasiadał w nim tak zwany neosędzia"

–  mówił sędzia sprawozdawca Henryk Komisarski.

Przekonywał, że Sąd Apelacyjny był "zmuszony" postąpić w ten sposób, a wydający poprzedni wyrok sędzia Daniel Jurkiewicz "nie zdał testu niezależności i bezstronności".

Tymczasem, jak donosi mecenas Bartosz Lewandowski, jeszcze w 2020 roku opinia Komisarskiego na temat Jurkiewicza był kompletnie odmienna. 

"To jest hit!"

Komisarski uczestniczył w procedurze konkursowej przed Krajową Radą Sądownictwa w 2020 roku jako wizytator i przygotował opinię dla Jurkiewicza. Nie szczędził w niej pochwał.

"[...] wyniki przeprowadzonych badań aktowych oraz analiza danych statystycznych prowadzą do wniosku, że kandydat jest bardzo dobrym sędzią"

– twierdził na temat Jurkiewicza Komisarski.

W uchwale KRS czytamy dalej, że "osiągane przez niego wyniki, w zakresie załatwialności spraw w poszczególnych kategoriach, zasługują na pozytywną ocenę. Tak samo należy odnieść się do terminowości podejmowanych przez niego czynności. W żadnej ze spraw nie wystąpiła nieuzasadniona zwłoka, a uzasadnienia wyroków są w znakomitej większości sporządzane w ustawowym terminie".

Niewątpliwie kandydat spełnia wymogi formalne do powołania na stanowisko sędziego sądu okręgowego

– zaznaczono.

- To o co w tym wszystkim chodzi? - pyta Lewandowski. I nie ma co ukrywać, że jest to bardzo dobre pytanie.

Źródło: niezalezna.pl