Poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania wielokrotny przestępca Zbigniew S. został zatrzymany w Holandii – pisaliśmy na niezalezna.pl. Jak się okazuje, Lech Wałęsa wysłał do norweskiego Urzędu Imigracyjnego list w sprawie S. Pisze, że poszukiwany listem gończym jest prześladowany z powodów politycznych, a w Polsce czeka go „eskalacja prawnej przemocy ze strony władzy”.
Ostatnio o Zbigniewie S. zrobiło się głośno. Jak ujawniliśmy w zeszłym tygodniu, po tym jak nie dostał azylu w Norwegii, wpadł w Holandii i został zatrzymany.
„Wprost” dotarł do listu, jaki Lech Wałęsa wysłał do Norweskiego Urzędu Imigracyjnego. W piśmie datowanym na 24 listopada 2020 roku były prezydent zwraca się do Norwegów z prośbą o pozytywne rozpatrzenie wniosku o azyl dla poszukiwanego biznesmena.
Wałęsa podaje, że metody i retoryka Zbigniewa S. „lokują go poza głównym nurtem mediów, dlatego krytykowane przez niego osoby z kręgu obecnej władzy wypowiedziały mu bezwzględną wojnę”.
„(S. red.) Jest osobą szykanowaną przez obecne władze Rzeczypospolitej”, „jest osobą prześladowaną z powodów politycznych” – przekonuje w liście Wałęsa.
„W Polsce ma mu grozić eskalacja prawnej przemocy ze strony władzy. Stanowi to zagrożenie dla jego wolności”
– dodaje Wałęsa.
Były prezydent zaznacza na koniec listu, że wniosek o azyl jest dramatycznym posunięciem, „ale z drugiej strony uzasadnionym w przypadku człowieka walczącego o swój elementarny byt”.
Zbigniew S. po opuszczeniu Norwegii przyjechał do Niderlandów, gdzie złożył wniosek o azyl polityczny. We wniosku S. miał wpisać swój aktualny adres zamieszkania. Po tej informacji policjanci z Niderlandów go zatrzymali.
Zbigniew S. był poszukiwany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego w listopadzie tego roku przez Sąd Okręgowy w Lublinie. O wydanie ENA wystąpiła lubelska Prokuratura Regionalna, która wcześniej wydała za S. list gończy.
Chodzi o sprawę, w której prokuratura zarzuciła Zbigniewowi S. oszustwa podczas prowadzenia działalności charytatywnej na kwotę ponad 900 tys. zł i pranie pieniędzy w latach 2015-2017. W grudniu 2019 r. S. został w tej sprawie zatrzymany. Sąd odrzucił wtedy wniosek o jego tymczasowe aresztowanie, natomiast zastosował wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 500 tys. zł, dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.
Następne wnioski prokuratury o aresztowanie Zbigniewa S. w tej sprawie były odrzucane przez sądy, jednak 28 października ub.r., gdy S. wyjechał do Norwegii, Sąd Rejonowy Lublin-Zachód uwzględnił wniosek prokuratury i nakazał aresztowanie S. na okres dwóch miesięcy od zatrzymania. Na tej podstawie prokuratura wydała za nim list gończy.
Zbigniew S. ubiegał się w Norwegii o przyznaniu mu azylu politycznego, jednak nie otrzymał go. Norweski Urząd ds. Cudzoziemców (UDI) w grudniu uznał, że nie ma do tego podstaw. W uzasadnieniu UDI podkreślił, że wniosek S. nie spełniał wymogów konwencji dotyczącej statusu uchodźców, a on sam może szukać pomocy w instytucjach istniejących w Polsce.
Norweski urząd zaznaczył, że polski wymiar sprawiedliwości funkcjonuje na "na poziomie możliwym do akceptacji", co oznacza, że S. może liczyć na uczciwy proces i odrzucenie ewentualnych fałszywych oskarżeń przez sąd.
Prokuraturę Regionalną w Lublinie prowadzi przeciwko S. dwa postępowania. W drugim podejrzany jest on o przywłaszczenie 253 tys. zł na szkodę swojej fundacji w okresie od października do grudnia 2019 r. W tej sprawie Sąd Rejonowy Lublin-Zachód nie uwzględnił wniosku prokuratury o aresztowanie S. Zażalenie prokuratury na to postanowienie zostało oddalone w listopadzie ubiegłego roku przez lubelski Sąd Okręgowy.