Waldemar Buda o swoich planach dla Łodzi: Ziemia Obiecana znów stanie się gospodarczym centrum Polski

W jesiennych wyborach samorządowych Waldemar Buda będzie walczył o fotel prezydenta Łodzi m.in. z rządzącą obecnie miastem Hanną Zdanowską (PO). Z zawodu jest radcą prawnym, a od 2015 roku sprawuje po raz pierwszy poselski mandat. Do Sejmu dostał się z listy PiS. Wcześniej przez rok był radnym łódzkiej Rady Miejskiej, pracował też w biurze posła Janusza Wojciechowskiego.

Kandydat w rozmowie z PAP przyznał, że zdecydował się na start w wyborach, bo "jest łodzianinem, a Łódź to jego kochane miasto", z którym związał życie rodzinne i karierę.

- W pewnym momencie zrozumiałem, że chcę czynnie brać udział w życiu mojego miasta, chciałem zrobić więcej. Przez 11 lat udzielałem bezpłatnych porad prawnych w imieniu posła Janusza Wojciechowskiego. Następnie zostałem radnym, teraz, jako poseł reprezentuję ziemię łódzką w Sejmie. Mam wizję dobrych zmian dla Łodzi, mam pomysł na Łódź. Moim marzeniem jest przywrócenie temu miastu blasku i potęgi, aby ludzie z Łodzi przestali wyjeżdżać. Chcę by Ziemia Obiecana znowu stała się gospodarczym centrum Polski. Widzę wiele niesprawiedliwości w mieście oraz zaniedbań. Tysiące osób zgłasza się do mojego biura poselskiego z najróżniejszymi problemami. Tylko jako prezydent Łodzi będę mógł pomóc każdemu i kompleksowo rozwiązać problemy w mieście

- powiedział Waldemar Buda. 

Wskazując na najważniejsz punkty swojego programu wyborczego, kandydat ZP podkreślił, że zasadnicze przesłanie jego kampanii to "Łódź dla łodzian".

- Najważniejszym celem jest poprawa komfortu mieszkańca, to właśnie wokół niego skupiam wszystkie propozycje dla Łodzi

- stwierdził. 

- Moim głównym projektem jest bezpłatna komunikacja miejska dla każdego - aby poprawić komunikację, zmniejszyć korki oraz smog w mieście. Przygotowałem konkretne wyliczenia, które pokazują wyraźnie, iż łodzianie nie stracą na tym rozwiązaniu, a nawet zyskają. Wpływy w 2017 roku ze sprzedaży biletów w Łodzi wyniosły 145 mln złotych. Szacuję, że około 25 mln złotych będą nadal stanowiły wpływy ze sprzedaży biletów od osób, które nie mieszkają w Łodzi. Dodatkowo w budżecie pojawi się od 70 do 100 mln złotych więcej z podatku PIT - wyliczał Buda.

- Z pewnością łodzianie zyskają również to, iż zmniejszą się korki, czas przejazdu, w budżetach mieszkańców pojawią się nowe oszczędności, w mieście wolne miejsca parkingowe, a hałas samochodów będzie mniejszy

- dodał.

Kandydat Zjednoczonej Prawicy wskazał, że jego celem jest również walka z największymi bolączkami ratusza, jakimi "niedasizm i absurdy biurokratyczne". 

Waldemar Buda dodał, że w najbliższych tygodniach odbywać będzie codzienne spotkania z mieszkańcami Łodzi i stopniowo prezentować kolejne propozycje programowe.

- Wierzę w to, że uda mi się przekonać łodzian do tego, że Łódź może być silnym miastem w Polsce. Miastem, nie czwartym, nie piątym, ale drugim po Warszawie z ambicjami oraz wizją. Miastem, które mieszkańcy kochają i się z nim identyfikują

- powiedział kandydat.

 

 

Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Ziemia Obiecana #kandydat na prezydenta Łodzi #Łódź #Waldemar Buda