W pierwszym półroczu tego roku w Warszawie wycięto więcej drzew, niż nasadzono. Z oficjalnych informacji uzyskanych w stołecznym Zarządzie Zieleni wynika, że usunięto 1011, a posadzono 1009 drzew.
Zarząd Zieleni m.st. Warszawy zapewnił, że z terenów podległych zarządowi usuwane są wyłącznie drzewa suche i zagrażające ludziom i ich mieniu:
"Na wszystkie te działania otrzymujemy decyzję (w której m.in. znajduje się informacja o przyczynie usunięcia drzewa) od jednostek miejskich takich jak Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego dla terenów, których właścicielem jest Miasto Stołeczne Warszawa, Wydziałów Ochrony Środowiska - dla terenów, których właścicielem jest Skarb Państwa, oraz od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków dla terenów znajdujących się pod ochroną konserwatorską".
Odsetek drzew, które się nie przyjmują w pierwszym roku od ich posadzenia, waha się w granicach 3-5 proc. Zarząd przyznał, że w pasach drogowych ten wskaźnik może być większy ze względu na szczególnie niesprzyjające warunki dla drzew (m.in. zasolenie gleby, susza potęgowana przez budynki i nawierzchnie, odchody zwierząt powodujące zmianę chemizmu gleby).
"Dlatego też wszystkie nasze nowe nasadzenia objęte są 3-letnią gwarancją, która – prócz zasad ich pielęgnacji - zakłada wymianę drzewa na wypadek gdyby się nie przyjęło"
– czytamy w odpowiedzi na pytania Polskiej Agencji Prasowej.
Zarząd Zieleni zapowiedział, że planuje na jesieni tego roku posadzić 4400 drzewa. Nie poinformował o planach wycinki drzew do końca roku.
"Dane te pokazują, że ekologia prezydenta (Rafała) Trzaskowskiego to tylko hasła" – skomentował radny PiS Jacek Ozdoba. W jego ocenie politykę proekologiczna prezydenta Warszawy dezawuują m.in. działania w kontekście awarii w oczyszczalni "Czajka".