W Senacie spotkali się dziś przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i PSL. Temat rozmów to nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt. "Dla PSL nowela ustawy o ochronie zwierząt w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia" - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL bez ogródek wytykał błędy KO i Lewicy. W opozycji wrze bardziej niż kiedykolwiek.
W spotkaniu u marszałka Senatu brali w nim udział m.in. posłowie Borys Budka i Marcin Kierwiński oraz senator Marcin Bosacki z KO, posłowie Władysław Kosiniak-Kamysz i Piotr Zgorzelski oraz senator Michał Kamiński z PSL, posłowie Włodzimierz Czarzasty i Krzysztof Gawkowski oraz senator Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy, a także Krzysztof Kwiatkowski z klubu senatorów niezależnych.
Kosiniak-Kamysz przyznał, że podczas senackiego spotkania zwracał uwagę politykom KO i Lewicy, że ich postawa wobec tej ustawy w Sejmie była błędem.
- Dziwiliśmy się w Sejmie, że Lewica i Platforma tak łatwo głosują, by nie odsyłać poprawek do komisji, przejść od razu do trzeciego czytania, wszystko przeciw czemu wspólnie protestujemy od 5 lat
- zaznaczył rozgoryczony szef PSL.
Pytany, czy podtrzymuje środową opinię Piotra Zgorzelskiego, że brak poparcia dla poprawek PSL w Senacie oznacza koniec koalicji senackiej lider Ludowców powiedział:
"My stawiamy sprawę bardzo jasno. Dla nas to sprawa kluczowa z punktu widzenia sposobu przyjmowania, jak też merytorycznie jest to ustawa niezwykłej wagi. Te dobitne słowa pana marszałka mają służyć temu, żeby wszyscy byli w stanie to zrozumieć".
Piotr Zgorzelski podkreślił z kolei, że "jeżeli pryncypia dla PSL nie będą zagwarantowane, to przecież nic na siłę". Inny nastrój miał z kolei Borys Budka. Jest on większym optymistą. "Rozmawiamy o wielu wariantach" - dodał, twierdząc, że większość w Senacie "nie jest zagrożona".