W lutym piłkarze Legii Warszawa pokonali u siebie Jagiellonię 4:0, ale trener stołecznej ekipy Aleksandar Vukovic z pokorą podchodzi do środowego spotkania w Białymstoku. "O sile Jagielloni świadczą jej ostatnie wyniki" - podkreślił na konferencji prasowej.
Po porażce w Warszawie Jagiellonia zdobyła niewiele punktów mniej od nas. Widać efekty pracy nowego trenera. Okres dostosowywania się do jego koncepcji piłkarze mają za sobą. Poza tym w składzie Jagiellonii nie brakuje wartościowych zawodników
- dodał.
Jagiellonia po lutowej przegranej z Legią z ośmiu meczów wygrała pięć, a uległa jedynie broniącemu tytułu Piastowi Gliwice 0:2. Zespół tuż przed końcem 2019 roku objął Bułgar Iwajło Petew.
Ktoś kto mówi, że Legia nie ma z kim przegrać, albo nie zna się na piłce nożnej, albo jest kompletnie oderwany od rzeczywistości. W Białymstoku czeka nas ciężki mecz
- podkreślił Vukovic.
Legia zgromadziła 63 punkty i zdecydowanie prowadzi w tabeli ekstraklasy. Na sześć kolejek przed końcem sezonu aż o dziesięć wyprzedza drugiego Piasta. Jagiellonia zajmuje piąte miejsce. Choć "Wojskowi" pewnie zmierzają po tytuł mistrzowski, to muszą się zmagać z kłopotami zdrowotnymi. W niedzielnym meczu ze Śląskiem Wrocław (2:0) więzadła w kolanie zerwał Czarnogórzec Marko Vesovic i 28-letniego obrońcę czeka około ośmiomiesięczna przerwa.
To dla nas duża strata. Najważniejsze jest teraz, aby Marko pokazał swój charakter i wrócił na boisko jeszcze silniejszy
- przyznał serbski szkoleniowiec.
W składzie na mecz z Jagiellonią Vesovica ma zastąpić Paweł Stolarski. W niedzielnym spotkaniu urazu doznał także Gwinejczyk Jose Kante, a na treningu - Francuz Vamara Sanogo. Obaj mają jeszcze przejść badania, ale w przypadku Sanogo jest podejrzenie poważnej kontuzji.
Początek środowego meczu Jagiellonia - Legia o godzinie 20.30.