10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Bruksela wyciąga sprawę migracji. Fogiel: Jedyna rzecz, której obawiają się europejskie elity - to demokracja

- Propozycja odwołania się do woli narodu polskiego, przeprowadzenia referendum, tego dającego najsilniejszy mandat demokratyczny procesu, wzbudziła panikę. To pokazuje, jak dobra była to decyzja i jak konsekwentnie trzeba jej się trzymać - tak dochodzące z Brukseli przekazy dotyczące tzw. paktu migracyjnego ocenia Radosław Fogiel, przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Ministrowie spraw wewnętrznych państw UE przyjęli 8 czerwca stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego. 

Polski Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec takich praktyk Unii Europejskiej. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum.

W poniedziałek korespondentka RMF FM przekazała, powołując się na "unijnych dyplomatów i ekspertów", że "Polska będzie mogła wnioskować o całkowite odstępstwo od obowiązkowej solidarności" w związku z przyjęciem bardzo licznje grupy uchodźców z Ukrainy. Polskie władze argumentują, że tkwi w tym haczyk konieczności uprzedniej zgody na "pakt migracyjny" jako taki.

- Ta nerwowa reakcja pokazuje, a w ślad za nią nerwowa reakcja części naszych dziennikarzy, pokazuje, że jest jedna rzecz, której cały czas te europejskie elity się obawiają - to jest demokracja. Propozycja odwołania się do woli narodu polskiego, przeprowadzenia referendum, tego dającego najsilniejszy mandat demokratyczny procesu, wzbudziła panikę. To pokazuje, jak dobra była to decyzja i jak konsekwentnie trzeba jej się trzymać. To koło ratunkowe rzucone za pośrednictwem przekaźnika w Brukseli do polskiej opozycji, za pośrednictwem polskich mediów, jest betonowym kołem ratunkowym

– mówił w programie #Jedziemy Radosław Fogiel, szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

Dodał, że gdyby Polska skorzystała z opisywanego wyjątku, "znaczyłoby to, że godzimy się na samą zasadę przyjętą w sposób nietraktatowy, zasadę, która jest przeciwna z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE, czyli godzimy się na przymusową relokację i liczymy tylko na wyjątki".

- Polska neguje istotę tego procesu, a po drugie - diabeł tkwi w szczegółach. Nasza opozycja chodzi i próbuje udowodnić, że pomysł referendum jest zły, przedwczesny, bo "przecież można złożyć wniosek o to, by zostać zwolnionym". Złożenie wniosku oznacza, że ktoś ten wniosek rozpatruje i podejmuje decyzje na podstawie bardzo cienkich przesłanek. Po drugie, złożenie wniosku może jedynie zwolnić państwo członkowskie chwilowo - ocenił.

Fogiel podkreślił, że rząd Zjednoczonej Prawicy jest zdeterminowany do tego, by przeprowadzić referendum ws. przymusowej relokacji uchodźców.

- Próbuje się nam wmówić, że Polsce nic nie grozi, że to jest co prawda unijny mechanizm relokacji, ale Polska może się z tego wyłączyć. Nie - Polska nie może się z tego wyłączyć. To jest próba sprzedania opinii publicznej tego, że uznaniowo urzędnik europejski zgodzi się albo nie, jako klauzuli bezpieczeństwa

- dodał.

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl

#Polska

md