Bardzo udane były grudniowe gody raków błotnych, żyjących od ubiegłorocznej jesieni w zbiorniku przy Ośrodku Edukacji Leśnej w Siewierzu. Realizatorzy prowadzonego tam programu restytucji raka błotnego szacują, że za kilka miesięcy w zbiorniku pojawi się nawet 3-4 tysiące małych raków.
Przedsięwzięcie jest realizowane przy udziale Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego oraz dzięki opiece naukowej i wsparciu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Przygotowania do stworzenia w Siewierzu stada podstawowego trwały blisko rok. W końcu listopada ubiegłego roku do siewierskiego zbiornika wypuszczono przywiezione z Mazowsza 42 raki: 18 samców i 24 samice.
Szacuje się, że w dobrych warunkach następne pokolenie może liczyć nawet po 400 młodych raków od każdej samicy. Dokonane w ostatnim czasie próbne odłowy potwierdziły, że grudniowe gody - jak oceniają leśnicy - przebiegły wręcz brawurowo.
- poinformowało Nadleśnictwo Siewierz w portalu społecznościowym.
Założone w Siewierzu stado podstawowe raka błotnego ma dać początek restytucji tego gatunku nie tylko w Nadleśnictwie Siewierz, ale także na terenie całej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. We wrześniu planowany jest eksport pierwszych raków z Siewierza do Nadleśnictwa Rudziniec, które prowadzi program Małej Retencji Nizinnej.
W siewierskim zbiorniku raki mają idealne warunki do życia - przede wszystkim brak naturalnych wrogów, nie licząc sześciu żółwi błotnych, żyjących tu w ramach programu reintrodukcji tego gatunku, które nie mają jednak szans wyrządzić stadu szkód.
Pomysłodawcom programu zależało, aby nie był on jedynie lokalnym przedsięwzięciem w ramach Nadleśnictwa Siewierz, ale by dał początek przywracania raka błotnego i szlachetnego środowisku w całym województwie śląskim. Zgodę na przedsięwzięcie wydała Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Leśnicy i ekolodzy podkreślają, że tego typu projekty wymagają nie tylko pieniędzy, ale przede wszystkim czasu i cierpliwości.
Jeszcze na początku lat 70. ubiegłego wieku rak powszechnie występował w zbiornikach i ciekach wodnych. Zanieczyszczenia wód oraz tzw. racza dżuma przywleczona z Ameryki wraz z introdukowanymi w Polsce rakami pręgowatymi i sygnałowymi, doprowadziły do wyginięcia rodzimych gatunków. Dziś zarówno rak błotny, jak i rak szlachetny, są pod ochroną i figurują w Polskiej Czerwonej Księdze zagrożonych gatunków.
Rak błotny dorasta do 30 cm, zwykle jednak osiąga połowę tej długości. Jest mniej wymagający od raka szlachetnego, preferuje stojące wody z mulistym dnem.