Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Tusk naciska na Bodnara ws. przeliczenia głosów. Prokuratura ukrywa szczegóły ich spotkania

Prokuratura ogłosiła powołanie zespołu ds. śledztw o domniemanych nieprawidłowościach w komisjach wyborczych tuż po poniedziałkowej rozmowie Adama Bodnara z Donaldem Tuskiem. Eksperci i Prokurator Generalny określą w jakiej liczbie, w jakiej ilości komisji głosy będą ponownie przeliczone – stwierdził Tusk. Rzecznik Bodnara odmówiła podania szczegółów rozmowy. Twierdzi – wbrew słowom premiera- że decyzja o przeliczeniu głosów będzie należeć do prokuratorów-referentów, a nie Prokuratora Generalnego, czy Prokuratury Krajowej.

O powołaniu specjalnego zespołu przez Prokuratora Generalnego Adama Bodnara rzeczniczka PG Anna Adamiak poinformowała podczas poniedziałkowego briefingu prasowego. . Zespół pracuje na wątpliwej podstawi opinii dwóch ekspertów, którzy…nie stwierdzili większych anomalii zagrażających wyborom. Jego szefową została znana przeciwniczka Zbigniewa Ziobry i wieloletnia działaczka Lex Super Omnia – Katarzyna Kwiatkowska.

Prokuratura koordynuje wybory

Powstał zespół składający się z trzech prokuratorów. Zadaniem tego zespołu będzie koordynowanie wszystkich postępowań prowadzonych przez prokuratury, których przedmiotem są nieprawidłowości związane z procesem wyborczym — przekazała Adamiak. Na czym będzie polegała „koordynacja”? – dopytaliśmy rzecznik Bodnara.

To nie od prokuratorów z zespołu w Prokuraturze Krajowej, a od prokuratora-referenta danej sprawy będzie zależało, czy przejmując określoną metodologię pracy uzna, że należy przeprowadzić oględziny kart do głosowania. Proszę nie kreować opinii, że z Prokuratury Krajowej będą formułowane polecenia, że prokuratorzy mają ponownie przeliczać głosy. Zespół nie będzie wpływał na tok prowadzonych postępowań przez poszczególnych prokuratorów-referentów

– wyjaśniła.

Poinformowała, że szefową zespołu będzie prok. Katarzyna Kwiatkowska. Kwiatkowska przez lata zasiadała we władzach Lex Super Omnia. Ostatnio szefowała zespołem, który badał działanie prokuratury za czasów Zbigniewa Ziobry.

Dopytana przez Niezalezna.pl o pozostałe dwa nazwiska, Adamiak wymieniła jedynie prok. Joannę Kordulską. Została ona zdegradowana w 2016 r. przez ówczesnego Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro. Po nastaniu Bodnara przywrócono ją na stanowisko. Znalazła się na liście Iustiti prokuratorów „wobec których stosowano represje”.  

Zespół nie ma charakteru zespołu śledczego. „Nie jest to zespół śledczy. W ramach nadzoru będzie kontrolował postępowania prowadzone w Polsce” – stwierdziła Adamiak.

Jak powiedziała rzeczniczka PG, powstanie zespołu jest następstwem otrzymania w piątek przez prokuratora generalnego Adama Bodnara opinii sporządzonych przez dwóch biegłych.

To są dwie opinie niezależnych biegłych sporządzone niezależnie od siebie, w ramach których udzielono odpowiedzi na postawione przez prokuratora generalnego pytania. Te pytania mają zakres szeroki, obiektywny, nie odnoszą się tylko do jednego kandydata, tylko całościowo do procesu wyborczego, dlatego też mogą stanowić źródło dla działań podejmowanych przez prokuraturę

–— stwierdziła rzeczniczka PG.

Dodała, że w opinii przygotowanej przez dr. hab. Jacka Hamana są wskazane konkretne obwodowe komisje wyborcze, "w których zachodzi bardzo wysokie albo wysokie prawdopodobieństwo błędów". Doprecyzowała, że zespół, składający się z trzech prokuratorów, dokona analizy szczególnie dwóch tabel sporządzonych przez Hamana. Te informacje — tłumaczyła — po selekcji zostaną przekazane do prokuratur.

Jak przyznała, to tylko na podstawie tych analiz prokuratura ma informacje o możliwych nieprawidłowościach w komisjach wyborczych.  A  co jest w opiniach biegłych o której mówi rzecznik Bodnara?

W jednej z opinii czytamy, że anomalie statystyczne "nie dają podstaw do stwierdzenia błędów lub nadużyć na dużą skalę". Biegły uznał, że "z bardzo wysokim prawdopodobieństwem anomalie były neutralne dla wyniku głosowania w skali kraju", bo ewentualna zmiana mogłaby być przy skrajnych założeniach o ok. 18,5 tys. głosów.

Drugi biegły testował różne warianty i... "Nie uzyskałem takiej kombinacji wyników, przy której nadmiar głosów jednego kandydata byłby większy o więcej niż 3500 głosów od nadmiaru głosów drugiego kandydata" - napisał.

W sumie śledczy mają skontrolować wyniki w 249 komisjach wyborczych.

Ta liczba wynika z opinii. To jest dla nas baza. Stwierdzam, że prokurator, który otrzyma informację wynikającą z tych opinii i uzna, że uzasadnia ona możliwość popełnienia przestępstwa w określonych komisjach obwodowych, wówczas prokurator jest zobowiązany do przeprowadzenia szeregów czynności procesowych, jedną z nich może być ponowne przeliczenie głosów

– stwierdziła Adamiak.

Naciski Tuska

Premier Donald Tusk o spotkaniu z Prokuratorem Generalnym Adamem Bodnarem wspomniał podczas poniedziałkowego, przedpołudniowego briefingu, w odpowiedzi na pytania dziennikarzy.

Rozmawiałem o tym dziś z Prokuratorem Generalnym, ministrem  Adamem Bodnarem, Zadaniem prokuratury jest sprawdzenie, gdzie zachodzą możliwości popełnienia przestępstwa. Żeby nie zostawić tego, prowadzić sprawy. We wszystkich przypadkach, które budzą wątpliwości będzie ponowne przeliczenie głosów. To eksperci i Prokurator Generalny Określą w jakiej liczbie, w jakiej ilości komisji głosy będą ponownie przeliczone. Ale prokuratura nie jest od tego, żeby ocenić czy wybory są ważne, czy nie

– powiedział Tusk.

Na moje pytanie o podanie szczegółów porannego spotkania Bodnar-Tusk Adamiak zareagowała agresją. „A o czym Pan rozmawiał ze swoją mamą?” – zapytała. Zwróciłem uwagę, że to niestosowna odpowiedź i dalej oczekuję odpowiedzi.

Oczekuję od Pana profesjonalizmu. Rolą rzecznika prasowego jest informowanie o określonych czynnościach, decyzjach, a nie kto z kim rozmawiał. Jeżeli efektem tej rozmowy nie jest żadna decyzja Prokuratora Generalnego, ani premiera, to okoliczności związane z tą rozmową dla mnie jako rzecznika prasowego nie mają żadnego znaczenia. Art. 4 prawa prasowego obliguje mnie do odpowiedzi na temat faktów, nie okoliczności. Ja nawet nie wiem, że ta rozmowa się odbyła. Jeżeli jej efektem byłaby decyzja Prokuratora Generalnego, niewątpliwie bym o niej poinformowała

– powiedziała Adamiak.

Źródło: niezalezna.pl