Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, Rafał Trzaskowski, pochwalił się w mediach społecznościowych certyfikatem ukończenia szkolenia "Trenuj z wojskiem".
"Ci, którzy podobnie jak ja pamiętają ze szkoły nieco groteskowe "przysposobienie obronne", będą w szoku. Wiedza przydatna, instruktorzy rewelacyjni - doświadczone fachury z pasją, a przy okazji mega fajni ludzie - poważni, ale z dystansem. Aż duma rozpiera, że mamy takich profesjonalnych żołnierzy (którzy też bardzo uważnie obserwują wszystko co dzieje się na nowoczesnym polu walki)"
- zachwycał się Trzaskowski.
Wyliczał dalej płynące ze szkolenia cenne umiejętności m.in. z obsługi broni, przetrwania czy pierwszej pomocy.
Za mną całodniowe szkolenie w ramach akcji "Trenuj z wojskiem". Ci, którzy podobnie jak ja pamiętają ze szkoły nieco groteskowe "przysposobienie obronne", będą w szoku. Wiedza przydatna, instruktorzy rewelacyjni - doświadczone fachury z pasją, a przy okazji mega fajni ludzie -… pic.twitter.com/OXY9XLWHbT
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) April 5, 2025
Gdzie jest Rafał?
Co ciekawe, dziennikarz brytyjskiego pochodzenia, Patrick Ney, zasugerował na Instagramie, że nie widział podczas treningu w Wesołej Rafała Trzaskowskiego.
1. Warszawska Brygada Pancerna wrzuciła w media społecznościowe obszerne fotorelacje z sobotniego szkolenia. Może uda się Państwu odnaleźć prezydenta stolicy? Takie pytania kierują też niektórzy uczestnicy szkolenia, deklarujący, że nie widzieli podczas ośmiu godzin treningu Trzaskowskiego.
Odpowiadając na pytania internautów pod swoim postem na Facebooku, Trzaskowski stwierdził, że "był w grupie A".
1. Warszawska Brygada Pancerna, odpowiadając na pytanie jednej z użytkowniczek o udział Rafała Trzaskowskiego, stwierdziła ogólnikowo, że "nie było grupy VIP", a "każdy, kto się zgłosił, był przydzielony do jednej z 5 grup i realizował 5 punktów szkoleniowych".
Udział Trzaskowskiego w szkoleniu już kilka dni temu komentował jeden z jego pomysłodawców, wspomniany były szef MON, Mariusz Błaszczak.
- Program „Trenuj z wojskiem” to projekt mojego autorstwa, realizowany w czasach rządów PiS. My jednak chcieliśmy żeby był dla zwykłych mieszkańców, a nie polityków prowadzących kampanię wyborczą. Koalicja 13 grudnia zrobiła z Sił Zbrojnych RP, agencję PR działającą na ich potrzeby
- stwierdził Błaszczak.
Wojsko zbiera podpisy
Przywołał we wpisie także informację, którą ujawnił portal niezalezna.pl. Dotarliśmy do informacji, że jeden z dowódców w jednostce wojskowej w Czarnem nakłaniał podległych mu żołnierzy, żeby składali podpisy pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego.
"Jak usłyszeliśmy ze źródeł w jednostce, jeden z poruczników w batalionie w Czarnem (woj.pomorskie) zmuszał podległych mu żołnierzy do podpisu pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Zbierał numery PESEL i "bezpardonowo nalegał" na podpis na listach poparcia. Jednemu z żołnierzy miał nawet za podpis obiecać dni wolne" - czytamy w tekście Tomasza Grodeckiego.