- "Będziemy wydobywać gaz łupkowy, ropę naftową w USA, bo mamy tani produkt, który możemy eksportować, sprzedawać w świat" - mówił Donald Trump. Dla nas to oznacza, że mamy możliwość czerpania tych surowców skądinąd, a nie od Putina. Dlatego Polska zdecydowała o budowie gazoportu - wskazał Michał Rachoń, dyrektor programowy TV Republika.
W środę prezydent USA Donald Trump rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji, Władimirem Putinem, a następnie - z prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim.
Podczas briefingu prasowego zorganizowanego po rozmowach z przywódcami Rosji i Ukrainy, Trump stwierdził, że będzie mógł się spotkać z Putinem w Arabii Saudyjskiej.
Michał Rachoń w swoim programie w TV Republika zwrócił uwagę, że miejsce spotkania jest istotne, a rozmowy z Putinem "będą dotyczyć również fundamentalnych spraw, które leżą u podstaw".
- Dotyczy to oczywiście energii, która jest walutą regulującą światową politykę, w tym trwające wojny - dodał.
W programie przywołał jeszcze jedną wypowiedź Trumpa z środy - dotyczącą tego, że metale ziem rzadkich, ropa naftowa i gaz ziemny znajdujące się na Ukrainie, stanowią "zabezpieczenie dla pieniędzy" przeznaczonych na wsparcie USA dla Ukrainy. - Ukraina wyraziła na to zgodę - dodał. Szef państwa ukraińskiego powiedział agencji Reutera 7 lutego, że jest gotowy zawrzeć umowę z prezydentem USA, która obejmowałaby udział Waszyngtonu w eksploatacji ogromnych złóż minerałów o krytycznym znaczeniu na Ukrainie, w tym metali ziem rzadkich. Media szacowały wartość umowy na 500 mld USD.
- Z punktu widzenia naszych interesów, słowa Trumpa w kontekście surowców, mają znaczenie gigantyczne dla tego, co z naszej perspektywy jest kluczowe. Dla Polski kluczowe jest, by Federacja Rosyjska rządzona przez Putina była jak najdalej od polskiej granicy, wspólne interesy między USA a Polską, bądź USA a sojusznikami Polski w tej części. Od czasu doktryny "rurociąg zamiast czołgów" polska myśl niepodległościowa koncentruje się na tym, by uniezależnić się energetycznie od Rosji - mówił Rachoń.
Przypomniał, że już w trakcie kampanii Trump mówił o polityce "drill, baby, drill".
- "Będziemy wydobywać gaz łupkowy, ropę naftową w USA, bo mamy tani produkt, który możemy eksportować, sprzedawać w świat". Dla nas to oznacza, że mamy możliwość czerpania tych surowców skądinąd, a nie od Putina. Dlatego Polska zdecydowała o budowie gazoportu - dodał Michał Rachoń.
Zwrócił uwagę na istotny kontekst - ogromnych, największych w Europie, magazynów gazu na Ukrainie, zlokalizowanych w pobliżu granicy z Polską. Media informowały o 13 magazynach o pojemności 32 mld m3.
- Magazynowanie gazu jest warunkiem handlu gazem na dużą skalę. Skoro USA są zainteresowane surowcami, a mówił o tym Trump, to mówił de facto o tych magazynach. W tej sytuacji, gdy nie ma Nord Stream, Morze Czarne jest w praktyce zamknięte i nie wydaje się, by miało się zmienić, to można zrobić przesył przez Morze Bałtyckie i infrastrukturę, która znajduje się przy samej granicy Polski, a także - przez zabezpieczony szlak od granicy do gazoportu w Świnoujściu, który już teraz ma duże zdolności działania
- podkreślił dyrektor programowy TV Republika.
- Ten gazoport prowadzi na międzynarodowe wody, gdzie można prowadzić handel surowcami, o których mówi Trump. Jeśli w tym interesie będziemy mieli coś do powiedzenia, to będziemy wspólnikami. Te surowce i transport staną się interesem USA, a co za tym interes Polski będzie chroniony jak interes USA - dodał, wskazując konieczność jednoczesnych inwestycji w obronność przez Polskę.