Brytyjskie służby nie udzieliły Rafałowi Ziemkiewiczowi zgody na pobyt w Wielkiej Brytanii, jako powód podając... poglądy dziennikarza. "Uważamy, że pańskie wydalenie z Wielkiej Brytanii jest z pożytkiem dla dobra publicznego. Ma to związek z pańskimi działaniami i poglądami, które są nieprzystające dla brytyjskich wartości" - napisano w dokumencie-odmowie zgody na wjazd na Wyspy.
Rafał Ziemkiewicz, zatrzymany na lotnisku Heathrow, został wypuszczony na wolność i czeka na lot do Polski.
Jak wynika z dokumentu, do którego treści dotarł portal niezalezna.pl, Ziemkiewicz nie otrzymał zgody na wjazd na terytorium Wielkiej Brytanii. Publicysta chciał spędzić na Wyspach dwa dni.
W uzasadnieniu odmowy czytamy:
"Uważamy, że pańskie wydalenie z Wielkiej Brytanii jest z pożytkiem dla dobra publicznego. Ma to związek z pańskimi działaniami i poglądami, które są nieprzystające dla brytyjskich wartości i mogą powodować oburzenie i dlatego sprawiają, że wpuszczenie pana do kraju jest niepożądane".
Paragraf V 3.3 Załącznika V Prawa migracyjnego, na który powołano się w decyzji, wskazuje, że "aplikacja może zostać odrzucona, jeśli osoba decyzyjna uważa, że wydalenie aplikanta z Wielkiej Brytanii jest pożyteczne dla dobra publicznego, dlatego że, na przykład, postępowanie aplikanta, charakter, powiązania i inne powody sprawiają, że uznanie jego aplikacji jest niepożądane".
Ziemkiewicz został zatrzymany na przejściu granicznych na lotnisku Heathrow i po kilku godzinach czynności - łącznie z rewizją osobistą i pobraniem odcisków palców - został aresztowany bez podania powodów. Jak poinformowała nas żona Rafała Ziemkiewicza, publicyście odebrano rzeczy osobiste, leki i dokumenty.
Działania podjęły polskie służby konsularne.
- Jeżeli okaże się, że powodem zatrzymania pana Rafała Ziemkiewicza są jego wolnościowe i konserwatywne poglądy, to będę oczekiwał od MSZ twardej reakcji dyplomatycznej. Nie wolno pozwolić, by cenzura i ograniczanie praw i wolności obywatelskich pod wpływem tęczowej lewicy stało się standardem - mówił wcześniej w rozmowie z portalem niezalezna.pl poseł Janusz Kowalski.