Radio TOK FM kaja się przed słuchaczami za to, że w okresie agresywnych protestów proaborcjonistów, do swojego studia zaprosiło... osobę, która ich nie popiera. "Popełniliśmy błąd. Przepraszamy" - piszą władze radia na Twitterze, tłumacząc udział w rozmowie dziennikarza Tomasza Terlikowskiego.
Dobierając gości do poniedziałkowego Poranka, chcieliśmy pokazać mechanizm, który doprowadził nas do decyzji podjętej w siedzibie TK przez nieprawidłowo wybraną przewodniczącą oraz sędziów-dublerów. Przyznajemy Wam rację: nie tak powinien wyglądać ten Poranek. Gdy ulice pełne są protestujących kobiet, ich głos tym bardziej powinien być słyszany na antenie
- czytamy na Twitterze TOK FM.
W programie tym jednym z gości był dziennikarz Tomasz Terlikowski.
Ten "błąd" radia to "zaproszenie do TOK FM pana Terlikowskiego". Naprawdę. Przepraszają za pluralizm na antenie. Orwell szeroko się do nas uśmiecha z nieba - komentują internauci.
Ten "błąd" radia to "zaproszenie do TOK FM pana Terlikowskiego". Naprawdę. Przepraszają za pluralizm na antenie.
— Marcin Wątrobiński (@mar_watrobinski) October 26, 2020
Orwell szeroko się do nas uśmiecha z nieba. https://t.co/yEzug7vyKi
Szkoda tylko, że prawa bezbronnych, nienarodzonych nie są wam #tokfm bliskie.https://t.co/36sEdFreLi
— Stalowy Jeż 🇵🇱 (@StalowyJez) October 26, 2020
Chodzi o to, że zaproszony red. Terlikowski swoimi argumentami rozłożył na chłodno rozemocjonowane red. Grochal i red. Wielowieyską. Niewybaczalny błąd w matrixie, stąd samokrytyka moim skromnym zdaniem.
— sadfdsfsd (@sadfdsfsd_) October 26, 2020