Jedno wielkie oszustwo
W środę Parlament Europejski uchwalił rezolucję dotyczącą wzmocnienia obronności UE. W jej ramach przyjęto także poprawkę zaproponowaną przez delegację PO-PSL w Europejskiej Partii Ludowej (EPL), uznającą Tarczę Wschód, za projekt flagowy dla wspólnego bezpieczeństwa UE. Dokument przyjęty został przez PE zdecydowaną większością głosów (419 do 204). Rezolucji nie poparli europosłowie PiS i Konfederacji, co spotkało się z krytyką przedstawicieli obecnego polskiego rządu. Politycy tych partii wskazują, że główną osią rezolucji jest zupełnie inny temat, niż Tarcza Wschód.
Przemysław Czarnek odniósł się do tego głosowania podczas piątkowego briefingu w Krakowie.
Rezolucja, którą uchwaliliście w Parlamencie Europejskim, to jest jeden wielki wstyd i kompromitacja dla Europy. To jest jedno wielkie oszustwo, które jest krokiem do budowy jednolitego państwa europejskiego pod butem niemieckim. Na to nigdy nie można się zgodzić
- mówił poseł PiS.
Według niego, Europa chce budować wspólną armię, która "nie ma nic wspólnego z armią efektywną". "Europa, to znaczy Niemcy, Francja i Tusk na ich usługach, chcą wygonić z Europy Amerykanów, chcą wygonić z Europy NATO, żeby robić tutaj, co tylko im się podoba we współpracy, w interesach z Ruskimi" - przekonywał Czarnek.
"Jedyną gwarancją utrzymania sojuszu Polski ze Stanami Zjednoczonymi" – wskazywał Czarnek – "jest wybór na prezydenta obywatelskiego kandydata popieranego przez PiS, Karola Nawrockiego."
Wszystko w interesie Niemiec
Na konferencji z byłym ministrem edukacji i nauki zgadzał się europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który przekonywał, że uchwała PE ws. bezpieczeństwa jest niezwykle niebezpieczna dla bezpieczeństwa Polski. "To co dzisiaj elity europejskie, brukselskie po sugestii Niemiec realizują, to jest osłabianie NATO, wypychanie Ameryki z Europy" - przekonywał.
Zdaniem Mularczyka, przesuwanie polityki bezpieczeństwa z NATO w kierunku Unii Europejskiej w rzeczywistości ma służyć wzmacnianiu pozycji politycznej, ekonomicznej i gospodarczej Niemiec. "To jest wielki tort finansowy, który chcą zgarnąć Niemcy" - dodał europoseł.