Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

To jedna z najważniejszych zmian w rządzie. "Bylibyśmy jedynym krajem w UE, który nie ma takiego zaplecza"

- Prawda jest taka, że od 10 lat środek ciężkości podejmowania decyzji, często w sprawach bardzo szczegółowych, przenosi się do Rady Europejskiej, gdzie Polska jest reprezentowana przez premiera. Bez tej decyzji Polska byłaby jednym krajem w UE, gdzie nie ma bezpośredniego unijnego zaplecza. Jestem zdziwiony, że osoby nawet blisko będące spraw europejskich powtarzają rzeczy, które może miałyby sens 10-15 lat temu - tak na krytykę zmian w MSZ odpowiada wiceminister spraw zagranicznych, Konrad Szymański.

Konrad Szymański
Konrad Szymański
fot. Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska

Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański był pytany dzisiaj w radiowej Trójce o zmiany w strukturze resortu. O tym, że polityka europejska zostanie wyłączona z MSZ i przeniesiona do KPRM poinformował w piątek premier Mateusz Morawiecki podczas prezentacji składu rządu. Komórką tą ma kierować dotychczasowy wiceszef MSZ odpowiadający za sprawy europejskie, Konrad Szymański.

Szymański przyznał, że co prawda można było taką zmianę wprowadzić wcześniej, ale zawsze był ostrożny - jeśli chodzi o zmiany instytucjonalne.

 Chciałem się temu przyjrzeć z bliska. Po czterech latach jestem przekonany, że to jest bardzo dobry pomysł, który wzmocni politykę państwa polskiego na forum Unii Europejskiej, gdzie oprócz spraw stricte zagranicznych (...) sprawy kluczowe związane z naszymi interesami w Unii Europejskiej, koncentrują się na zarządzaniu gospodarczym, na budżecie, finansach, niedługo klimacie - to jest absolutnie temat numer jeden

- podkreślił.

- Wzmocnienie funkcji koordynacyjnej prezesa Rady Ministrów jest jak najbardziej w porę i jest konieczne - ocenił Szymański, uzasadniając utworzenie w KPRM komórki zajmującej się sprawami europejskimi.

Zdaniem Szymańskiego, taki proces ma miejsce we wszystkich państwa unijnych.

- Byłoby czymś naprawdę niespotykanym, aby w Polsce utrzymywać system, który w jakimś sensie byłby archaiczny

- podkreślił. 

Konrad Szymański odniósł się również do krytyki ze strony opozycji.

- Przygniatająca większość uwag, w szczególności ze strony opozycji, jest całkowicie oderwana od rzeczywistości Unii Europejskiej dzisiaj. Prawda jest taka, że od 10 lat środek ciężkości podejmowania decyzji, często w sprawach bardzo szczegółowych, przenosi się do Rady Europejskiej, gdzie Polska jest reprezentowana przez premiera. Bez tej decyzji Polska byłaby jednym krajem w UE, gdzie nie ma bezpośredniego unijnego zaplecza. Jestem zdziwiony, że osoby nawet blisko będące spraw europejskich powtarzają rzeczy, które może miałyby sens 10-15 lat temu

- powiedział.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl, 300polityka.pl

#Konrad Szymański #MSZ #pion europejski

redakcja