Ponad 20 tys. ochotników ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Brazylii ruszyło w czasie I wojny światowej bić się razem z generałem Hallerem o Polskę. Czyli o kraj, którego nigdy… nie widzieli na oczy. Byli potomkami zwykłych emigrantów zarobkowych. Polski nie widzieli, ale słyszeli o niej. Z ambony, od polskich księży. Obejrzyj wywiad z historykiem dr Rafałem Sierchułą, po którym z antyklerykałów nie będzie co zbierać!
Także niewierzący, jeśli są patriotami, powinni bronić dziś Kościoła instytucjonalnego i księży. Zniszczenie tej ogólnopolskiej struktury, która sięga każdego miasteczka i wsi, skupiając wokół parafii patriotów, było celem każdego wroga Polski.
- Kościół pod zaborami, za nazistów i komunistów był zawsze czynnikiem spajającym naród. Uderzenie w Kościół to uderzenie w podstawy narodu. Stosowali tę metodę wszyscy zaborcy i wszystkie siły, które dążą do dezintegracji narodowej
– mówił w „Wywiadzie z chuliganem” gość Piotra Lisiewicza, historyk Rafał Sierchuła.
W historii często fizyczna eksterminacja księży poprzedzana była kampaniami na temat degeneracji instytucji Kościoła.
- Rewolucja francuska głosiła, że księża są zwyrodniali. To samo naziści i komuniści. To Himmler powiedział, że zakony to siedlisko homoseksualistów – mówi dr Sierchuła z IPN.
A potem były zbrodnie Niemców na księżach, których skala pozostaje zwykłym Polakom nieznana.
- Z ponad 1700 księży w obozie w Dachau zginęło ponad 800, czyli mniej więcej połowa. W Łódzkim 30 proc. aresztowanych księży zostało zamordowanych, we Włocławku blisko 50 proc., w Poznańskim około 36 proc. – wylicza historyk.
Jak podkreśla, Kościół polski to była zawsze struktura nie tylko religijna, ale państwotwórcza i narodowotwórcza.
- Na przełomie XIX i XX w. masę ludzi z Polski emigrowało za chlebem. Do Brazylii, do Stanów Zjednoczonych, do Kanady. Pierwsze co robili, jak dojeżdżali do tych miejscowości, to tworzyli parafię. I ksiądz, dobry Polak, tworzył tam polskie struktury państwotwórcze. Czym zaowocowało to krzewienie polskości na samym dole, w obcym kraju? W 1917 r. ponad 20 tysięcy emigrantów poszło do armii Hallera, walczyć o Polskę, której nie widzieli, a tylko słyszeli o niej z ambony – mówi dr Rafał Sierchuła.
Jak podkreśla, ważne jest to, żeby księża także dziś czuli, że oprócz misji religijnej, mają także posłannictwo patriotyczne i narodowe.
Mocna rozmowa poniżej, temat walki z Kościołem około 42 minuty: