Kilka dni temu były premier Leszek Miller zamieścił na Twitterze wpis, w którym zasugerował, że w tłumieniu protestów środowisk LGBT mieliby brać udział żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Plotka poszła w eter i została powtórzona przez innych użytkowników mediów społecznościowych. "Dementuję informację jakoby żołnierze WOT przebrani za policjantów zatrzymywali podejrzanych o łamanie prawa aktywistów LGBT" - napisał rzecznik prasowy Terytorialsów, płk Marek Pietrzak.
W piątek protesty środowisk LGBT w związku z zatrzymaniem Michała Sz. "Margot" przybrały burzliwy przebieg. Policja po zajściach na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie zatrzymała łącznie 48 osób, które usłyszały zarzuty udziału w zbiegowisku, a kilkoro zatrzymanych podejrzanych jest także o inne czyny. Wydarzenia w stolicy stały się obiektem licznych komentarzy, także w mediach społecznościowych.
W niedzielę na Twitterze były premier Leszek Miller zamieścił następujący wpis:
Czy prawdą jest, że najbardziej brutalni policjanci bez naszywek z nazwiskami na mundurach to poprzebierani ochotnicy z WOT?Szef sejmowej komisji Spraw Wewnętrznych to poseł SLD. Wice przew. sejmowej Komisji Sprawiedliwości to posłanka SLD. Do roboty!
— Leszek Miller (@LeszekMiller) August 9, 2020
Tweet o domniemanym udziale Terytorialsów w tłumieniu protestów udostępniono blisko 800 razy i ta informacja zaczęła żyć w mediach społecznościowych własnym życiem.
W środę rzecznik prasowy WOT, płk Marek Pietrzak zdementował informacje przekazywane przez Millera, jakoby "żołnierze WOT przebrani za policjantów zatrzymywali podejrzanych o łamanie prawa aktywistów LGBT".
W mediach społecznościowych Terytorialsi zamieścili również schemat "Jak powstaje fake news!", pokazujący, jak kolportowany był wpis Leszka Millera.
"Ostatnie dni przyniosły wysyp pomówień, insynuacji, fałszywych oskarżeń, a może po prostu zwykłych fake newsów dotyczących WOT. Te najbardziej oryginalne, najczęściej udostępniane i komentowane, miały oczywiście formę pytań sugerujących. Zgodnie z regułą autorytetu były one publikowane przez osoby, które mają niekwestionowaną pozycję liderów opinii. Wszystko to jednak miało jeden wspólny mianownik - było wierutnym kłamstwem"
- czytamy na facebookowym profilu WOT.
Tak właśnie rodzi się alternatywna historia o WOT. Więcej tu: https://t.co/yElTrRRcGx
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) August 12, 2020
Tymczasem jak w rzeczywistości postrzega nas społeczeństwo, możecie dowiedzieć się z najnowszych badań @IBRiS_PL :
Link: https://t.co/Hy7ktUBNTC@Defence24pl#Terytorialsi pic.twitter.com/CtE8ZkzYdC