Minionego wieczoru na niebie można było zaobserwować dość nietypowe zjawisko. Świetlisty błękitny okrąg wyglądający jak wir był zauważalny z Polski. Karol Wojcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach" wytłumaczył, czym było owe zjawisko!
W poniedziałek, chwilę po godz. 21, na polskim niebie można było ujrzeć niebieski, "świecący" okrąg, który wyglądał jak wir.
Z tłumaczeniem, co tak naprawdę widzieli Polacy, ruszył Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, autor bloga "Z głową w gwiazdach".
Wyjaśnił, że o godzinie 18:48 polskiego czasu, z kompleksu startowego SLC-40 na Cape Canaveral Space Force Station na Florydzie, z tajną misją NROL-69 - na zlecenie Narodowego Biura Rozpoznania (NRO) - wystartowała rakieta Falcon 9 firmy SpaceX.
Znaliśmy całkiem dokładnie wstępne TLE rakiety, co pozwoliło wypatrzeć Falcona 9 krótko po starcie z Florydy ok. 19:00. Jednak jeśli trzymać się tego samego TLE dla drugiej orbity, to poza zbliżonym czasem, trajektoria przelotu tego obiektu nie zgadza się z tym, co Wy wysyłacie mi na zdjęciach. Wielu z Was łapało ten widok nad swoimi głowami, centralnie nad Polską, a wg. TLE powinien on lecieć bardziej nad środkową i południową Europą - nie nad Polską.
– czytamy we wpisie blogera.
"Ze względu na trajektorię lotu i nachylenie orbity wynoszące 51 stopni, przelot rakiety był widoczny na niebie nad Polską. Podczas drugiego przelotu nad naszym krajem, drugi stopień Falcona 9 dokonał zrzutu paliwa przed planowaną deorbitacją" - napisał dalej.
Jak wskazał - "wyjaśnienia tego fenomenu mogą być dwa".
Pierwsze to fakt, że w pewnym momencie od startu orbita została drastycznie podniesiona. No ale to moje gdybanie. Nie znalazłem na orbicie inny drugi stopień Falcona 9, którego trajektoria mogłaby przebiegać nad Polską o tej godzinie. Trochę to dziwne, ale kto tam z tymi wojskowymi misjami wie. Drugie to złe TLE, które podwał FlightClub.io Oni w takich przypadkach trochę strzelają z tymi danymi, przecież nikt ich oficjalnie nie podaje.
– precyzował.
A potem uaktualnił informację właśnie o kwestię nieprecyzyjnych początkowych wyliczeń.
"Falcon z NROL-69 poszedł na dużo wyższa orbitę, o dużo większym nachyleniu względem równika. Jeśli tak założymy, to wszystko się pięknie będzie zgadzało" - dodał do wpisu.