To wszystko pokazuje, jak polityka rządów Platformy była nastawiona na realizację rosyjskich interesów w Polsce, a nie polskich interesów w Rosji - stwierdził w programie "Jedziemy" na antenie TVP Info wiceszef polskiego MSZ Piotr Wawrzyk. Dyplomata w rozmowie z Michałem Rachoniem skomentował szokujący list, który Donald Tusk napisał do Władimira Putina w 2008 roku.
Redakcja programu "Jedziemy" ujawniła dziś list Donalda Tuska skierowany do Władimira Putina w 2008 roku. W piśmie ówczesny premier Polski, pisze o "nowej filozofii" resetu z Rosją, zaprasza Putina do Polski, jak również dodaje, że "stosunki polsko-rosyjskie chcemy mocniej osadzić w kontekście relacji rosyjsko-unijnych".. Więcej o piśmie w tekście poniżej.
"Nie wyobrażam sobie, żebym dostał taki dokument od urzędników państwa polskiego. Nie wyobrażam sobie, że urzędnik, który traktuje swoje obowiązki poważnie, mógł coś takiego napisać"
- ocenił w rozmowie z Michałem Rachoniem wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk.
#Jedziemy publikuje list Tuska do Putina. Wawrzyk: Wynika z niego chęć realizowania polityki Rosji#wieszwięcej #Ukraina #Rosja 🇺🇦🇷🇺 #Tusk #Putin @Piotr_Wawrzyk @MSZ_RP pic.twitter.com/Ky9xkq1gIp
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) September 22, 2022
Stwierdził też, że Donald Tusk powinien zostać "wyeliminowany ze sceny politycznej, bo nie zasługuje na miano polskiego polityka". W jego ocenie, próby układania się z Rosją przez rząd z tamtych lat pokazują "istotę polityki Platformy Obywatelskiej".
"Traktowali Rosję jak przyjaciela, traktowali Rosję jak wiarygodnego partnera i mało tego, robili wszystko, żeby tak pozostało, a nie robili nic, żeby tę sytuację zmienić. W świetle tego, co pokazuje pan w programie, trudno oprzeć się wrażeniu, że bylibyśmy w całkiem innym miejscu, gdyby dziś rządziła Platforma Obywatelska. Dzisiaj stalibyśmy ramię w ramię z Berlinem, dzwonilibyśmy do Putina, żeby przestał Ukraińców mordować, a Ukraińcom byśmy mówili, że robimy wszystko co można"
- ocenił Wawrzyk.
Odniósł się także do planów, które zakładały, że zamiast powstania Nord Stream, miałby powstać gazociąg Amber, który przebiegałby przez terytorium Polski. Plan miał być rzekomą alternatywą dla NS, ale jak zauważył w programie Michał Rachoń, "ciągle na końcu tej rury jest Federacja Rosyjska (...), to prawie w niczym nie zmienia koncepcji Nord Stream". Zdaniem Piotra Wawrzyka, to tylko jeden z przykładów tego, jak "tamta ekipa" uzależniała nas od Rosji.
"To wszystko pokazuje, jak błędna była ta polityka, jak była nastawiona na realizację rosyjskich interesów w Polsce, a nie polskich interesów w Rosji. Każdy fragment, o którym dziś rozmawiamy pokazuje, że najgorszym co może się przytrafić państwu polskiemu w tej sytuacji to jest powrót tej ekipy do władzy (...) Każdy kto będzie miał oddać głos w wyborach musi mieć tego świadomość, że wybór Platformy Obywatelskiej, to jest powrót do tego co było, czyli pełen serwis wobec Rosji i chęć utrzymywania jak najlepszych relacji z rosyjskimi mordercami"
- stwierdził wiceszef polskiego MSZ.