Komisja Europejska uruchomiła procedurę naruszenia unijnego prawa wobec polskiej ustawy o Sądzie Najwyższym. - Będziemy dowodzić, że reforma sądownictwa leży w kompetencji poszczególnych państw członkowskich, uzasadnienie ze strony Komisji Europejskiej jest niewłaściwe, będziemy tego dowodzić przed TSUE - zareagował szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz.
Komisja Europejska uruchomiła procedurę naruszenia unijnego prawa wobec polskiej ustawy o Sądzie Najwyższym - poinformowała KE w dzisiejszym komunikacie. Władze w Warszawie mają miesiąc, aby odpowiedzieć na wezwanie KE do usunięcia uchybienia.
Biorąc pod uwagę brak postępu i nadchodzące wdrożenie nowego reżimu emerytalnego dla sędziów Sądu Najwyższego, KE zdecydowała dziś w trybie pilnym o uruchomieniu procedury o naruszenie prawa UE
- powiedział na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Margaritis Schinas.
Jednocześnie KE jest gotowa do kontynuowania z Polską toczącego się dialogu dotyczącego praworządności
- dodał. Rzecznik oświadczył ponadto, że dla KE jest to preferowana droga rozwiązania problemu systemowego zagrożenia praworządności w Polsce.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komisja Europejska wszczęła procedurę przeciw Polsce. Ale chce też… dialogu
Do faktu uruchomienia procedury odniósł się dziś szef Ministerstw Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz:
Będziemy dowodzić, że reforma sądownictwa leży w kompetencji poszczególnych państw członkowskich, uzasadnienie ze strony Komisji Europejskiej jest niewłaściwe, będziemy tego dowodzić przed TSUE.
Jak dodał, "na razie stoimy na stanowisku, że to my mamy rację i że rozstrzygniemy ten spór z KE na naszą korzyść".