Szef BBN spotkał się z doradcą kanclerza Niemiec ds. bezpieczeństwa
Szef BBN Jacek Siewiera spotkał się z doradcą kanclerza Niemiec ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Jensem Plötnerem. Tematem rozmów była m.in. kontynuacja wsparcia militarnego dla Ukrainy - przekazało BBN.
O spotkaniu Siewiery i Plötnera w Belwederze Biuro Bezpieczeństwa Narodowego poinformowało na platformie X.
"Doradcy wymienili się oceną sytuacji związanej z rosyjską agresją na Ukrainę oraz zgodzili się co do potrzeby kontynuacji wsparcia militarnego dla Ukrainy. Zwrócili przy tym uwagę na znaczenie inicjatyw związanych z produkcją oraz dostarczeniem amunicji"
– czytamy we wpisie.
Szef BBN @JacekSiewiera spotkał się dziś w Belwederze z doradcą kanclerza Niemiec ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Jensem Plötnerem.
— BBN (@BBN_PL) March 25, 2024
Doradcy wymienili się oceną sytuacji związanej z rosyjską agresją na Ukrainę oraz zgodzili się co do potrzeby kontynuacji wsparcia… pic.twitter.com/eVDOb6sxdU
Z komunikatu wynika również, że szef BBN odniósł się do efektów wizyty prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska w Waszyngtonie 12 marca.
"Dodatkowo przedstawił ocenę sytuacji związanej z wczorajszym wtargnięciem rosyjskiego pocisku manewrującego w polską przestrzeń powietrzną" - podało BBN.
Jak przekazano, w związku z incydentem minister Siewiera był także w bezpośrednim kontakcie z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'em Sullivanem, doradcą prezydenta Francji Emmanuelem Bonnem oraz doradcą premiera Wielkiej Brytanii Timem Barrowem.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało w niedzielę rano na platformie X, że tego dnia o godz. 4.23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych w nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej. Miało to związek z rosyjskim atakiem, przeprowadzonym w nocy na obwód lwowski na Ukrainie. "Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund" - podano w komunikacie DO RSZ. Podkreślono, że w trakcie całego przelotu obiekt był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
