Syn Polki, mieszkającej w Wielkiej Brytanii, może trafić do adopcji do pary homoseksualistów. Interwencję w tej sprawie zapowiada wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. - Podejmiemy wszelkie działania, żeby dziecko, jeżeli już musi być adoptowane, było adoptowane przez kobietę i mężczyznę – zadeklarował.
Jak podał w piątek portal wp.pl, brytyjski sąd zdecydował, że syn Polki mieszkającej w Anglii może trafić do adopcji.
„Zgodę na to wyraził jego ojciec – obywatel Wielkiej Brytanii. Od pracowników opieki społecznej, którzy zajmują się adopcją, Polka dowiedziała się, że jej dziecko zostanie adoptowane przez parę homoseksualistów” - napisano. - Nie chcę się na to zgodzić. Wolałabym, żeby był wychowywany przez mamę i tatę, a nie przez dwóch ojców – powiedziała portalowi kobieta, która swoje wątpliwości zgłosiła opiece społecznej i interweniowała też u polskiego konsula.
O sprawę Polki był pytany w niedzielę w Polsat News wiceminister sprawiedliwości.
- Już od jutra od rana będziemy prowadzili intensywne działania
- zapowiedział Wójcik i zaznaczył, że jest już po rozmowach ze swoimi współpracownikami.
Podkreślił, że chce się najpierw upewnić, czy rzeczywiście dziecko zostanie umieszczone w związku homoseksualistów.
- Jeżeli to jest prawdą, to dziecko jest obywatelem również i polskim, więc tutaj podejmiemy wszelkie działania, żeby to dziecko, jeżeli już musi być adoptowane, żeby jednak było adoptowane przez kobietę i mężczyznę
- powiedział.
Dopytywany, co może w tej sprawie może zrobić Ministerstwo Sprawiedliwości, odpowiedział:
- Przede wszystkim do organu centralnego się zwrócimy, czyli do ministerstwa, które bezpośrednio zajmuje się adopcjami. W Polsce tymi sprawami co do zasady zajmuje się Ministerstwo Rodziny, ale ze względu na to, że przyjmowany jako „minister od dzieci”, to trudno byłoby, żebym nie interweniował w tej sprawie.
Przyznał, że dla zachowania tożsamości dziecka ważne byłoby, aby adopcja mogłaby się odbyć do polskiej rodziny.
Polka - jak napisała Wp.pl - straciła prawo do opieki nad synem po tym, jak zostawiła go pod opieką 13-letniej córki. „Pod nieobecność matki chłopiec oparzył się gorącym naczyniem. Kobieta zmagała się także z depresją i choruje na epilepsję. Wcześniej straciła prawo do opieki nad pozostałymi dziećmi” - czytamy w artykule.
Portal podkreśla, że kobieta nie zamierza odpuszczać w walce o dziecko. „Walczę od 15 miesięcy. Nie jestem ideałem, ludzie popełniają błędy, a mój mnie dużo kosztował. Straciłam synka. Nie cofnę czasu, ale chcę naprawić popełnione błędy. Zależy mi na tym, by synek miał kochającą rodzinę” - powiedziała Polka.
Polka prosiła o pomoc polskiego konsula w Wielkiej Brytanii. Cytowany przez portal konsul Paweł M. Nowak napisał w odpowiedzi na interwencje matki: „Wielka Brytania – kraj, w którym mieszka pani od kilkunastu lat i którego praw zobowiązana jest pani przestrzegać, dopuszcza adopcję przez pary homoseksualne. Nie jest to niezgodne z tutejszym prawem”.