Były już poseł Platformy Obywatelskiej (obecnie reprezentujący Koło Poselskie Unii Europejskich Demokratów), znanej jako partii miłości, odrzucił propozycję złożenia życzeń osobom mającym inne poglądy niż on. Za to w swoim stylu obdzielił nas epitetami. Na koniec zakazał dzwonienia do siebie i rzucił słuchawką.
Dziennikarze portalu niezalezna.pl w ostatnich dniach dzwonili do posłów różnych partii z próbą o życzenia dla Czytelników z okazji Świąt Bożego Narodzenia i zbliżającego się nowego roku.
Emisję życzeń świątecznych, jakie do naszych Czytelników kierowali politycy różnych opcji prowadziliśmy na łamach vod.gazetapolska.pl:
ZOBACZ ŻYCZENIA: Dla naszych Czytelników - Jolanta Szczypińska
ZOBACZ ŻYCZENIA: Dla naszych Czytelników - Kornel Morawiecki
ZOBACZ ŻYCZENIA: Dla naszych Czytelników - Elżbieta Zielińska z Kukiz'15
ZOBACZ ŻYCZENIA: Dla naszych Czytelników - Paweł Rabiej (Nowoczesna)
ZOBACZ ŻYCZENIA: Dla naszych Czytelników - Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL)
ZOBACZ ŻYCZENIA: Dla naszych Czytelników Dominik Tarczyński - (PiS)
Nasi dziennikarze zwrócili się z prośbą o złożenie życzeń do posła Stefana Niesiołowskiego, w uznaniu, że okres świąteczny to czas pojednania i refleksji. Jednak na pytanie, czego życzyłby Czytelnikom portalu niezalezna.pl i „Gazety Polskiej”, nie usłyszeliśmy ani jednego dobrego słowa. W zamian za to, polityk zwyzywał naszego dziennikarza.
- Albo pan udaje, albo podszywa się pod kogoś. Ja z PiS-owskimi reżimowymi gazetami, które kłamią i niszczą demokrację, nie rozmawiam. Jak można mi takie głupie pytanie zadawać! - grzmiał poseł Niesiołowski. - Zacznijcie popierać demokrację w Polsce, wtedy będziecie mogli do mnie zadzwonić - pouczył polityk i przerwał rozmowę.