Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Surowiec a plany jego wydobycia - to dwie różne kwestie. Pyzik: To wymaga czasu

- Problem nie jest w ilości węgla, a w ilości zaplanowanego wydobycia węgla - mówił w programie "Dziennikarski Poker" wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik. - Żeby otworzyć konkretną ścianę w kopalni i czerpać z niej węgiel, trzeba kupić maszyny, urządzenia i zatrudnić ludzi. To zaś wymaga czasu - dodał gość Tomasza Sakiewicza.

Autor:

- Mamy dwie przestrzenie, jeśli chodzi o węgiel. To jest węgiel krajowy, węgiel który jest wydobywany przez polskie kopalnie, i węgiel importowany przez ministerstwo klimatu. Ministerstwo aktywów państwowych bardzo aktywnie uczestniczy zarówno w procesie wydobycia węgla krajowego, poprzez podległe ministerstwu spółki, przedsiębiorstwa wydobywcze. Pan premier Jacek Sasin osobiście zabiega o to, żeby ta przestrzeń funkcjonowała jak najlepiej

Reklama

- mówił w programie "Dziennikarski Poker" wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik.

Jak dodał, bardzo ważną kwestią jest kwestia finansowania działań resortów.

- Kwestią zasadniczą jest to, żeby taki system zafunkcjonował, który szybko i sprawnie dostarczy ludziom węgiel.

Pytany o ilość węgla produkowanego w ubiegłym i trwającym roku, minister Pyzik stwierdził, że takie porównanie jest bardzo trudne. 

- Jeszcze do dzisiaj obowiązuje nas kwestia tzw. notyfikacji umowy społecznej. To jest element procesu, który nazwaliśmy dekarbonizacją. W związku z tym z roku na rok było zaplanowane wygaszanie tempa wydobycia węgla. Konsekwencją tego jest to, co się nazywa harmonogramem wydobycia, który przewidywał funkcjonowanie polskiego górnictwa do 2049 roku, ze stopniowym wygaszeniem kolejnych kopalń. A co za tym idzie, wygaszaniem tego wydobycia. Więc problem nie jest w ilości węgla, a w ilości zaplanowanego wydobycia węgla

- powiedział Pyzik, dodając, że w ubiegłym roku Polska wydobyła ok. 50 mln ton.

Zaznaczył również, że kopalnie w Polsce wydobywają węgiel, ale kwestia importu to już inna sprawa.

- Żyjemy w wolnym kraju, a wolny rynek obowiązuje też w handlu węglem. Nasi przedsiębiorcy kupowali węgiel na wolnym rynku, a Rosjanie ten rynek penetrowali od wielu lat. Wrzucali tam swój węgiel różnej jakości, ale po konkurencyjnej cenie, przez co węgiel rosyjski był najbardziej atrakcyjny

- wskazał. 

Natomiast jeżeli chodzi o zwiększenie wydobycia węgla w Polsce, mówimy o inwestycjach długoterminowych.

- Żeby otworzyć konkretną ścianę w kopalni i czerpać z niej węgiel, trzeba kupić maszyny, urządzenia i zatrudnić ludzi. To zaś wymaga czasu

- dodał.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała o planowanych przepisach, które mają wesprzeć osoby ogrzewające domy czym innym niż węgiel. Zgodnie z tymi zmianami gospodarstwa domowe, ogrzewające się indywidualnie otrzymają jednorazowo dodatek na wybrane źródło ciepła: 3 tys. zł, gdy głównym źródłem ogrzewania jest pellet albo inny rodzaj biomasy, jak brykiet drzewny, słoma, ziarna zbóż. 1 tys. zł dostanie gospodarstwo, w którym główne źródło ciepła jest opalane drewnem kawałkowym; 500 zł. - jeśli głównym źródłem jest LPG. Ci, których głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na olej opałowy, dostaną po 2 tys. zł dodatku. Decydujące będzie wskazane we wpisie do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków główne źródło ogrzewania.

Cała rozmowa dostępna poniżej:

 

Autor:

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama