Sobotni protest w Krakowie rozpoczął się ok. godz. 16. Kilkaset osób zebrało się przy kościele św. Idziego przy ul. Grodzkiej, w okolicy Rynku Głównego. Następnie tłum skierował się na główny plac miasta, gdzie zgromadziło się około dwóch tysięcy osób. W manifestacji uczestniczyli głównie ludzi młodzi, którzy pojawili się z transparentami i plakatami, wyrażającymi ich postulaty. Manifestanci wykrzykiwali hasła, m.in. "Myślę, czuję, decyduję!".
Jak poinformowała w niedzielę małopolska policja, zgromadzenie nadzorowało 271 funkcjonariuszy. Wylegitymowanych zostało 331 osób. Nałożonych zostało 46 mandatów, a wobec 223 osób wnioski o ukaranie zostaną skierowane do sądu. Sankcje nałożone zostały głównie za naruszenie zakazu zgromadzeń, brak zachowania dystansu i brak maseczek. Ponadto zarekwirowane zostały sprzęty nagłaśniające jako te służące do popełnienia wykroczenia.
Krakow. Bardzo duzo ludzi spisanych przez policje. Mimo to kilka tysiecy ludzi wyruszyło ma spacer spod Wawelu . @strajkkobiet #piekloklobiet #StrajkKobiet pic.twitter.com/hfhEHwa1Eg
— jakub włodek (@JakubWlodek) November 7, 2020
Policja wyjaśniła również, że w kilku miejscach funkcjonariusze blokowali przejście zgromadzenia lub korygowali jego trasę tak, aby manifestanci nie zakłócali ruchu drogowego. W jednym przypadku służby użyły siły fizycznej - chwytu wobec mężczyzny, który nie chciał zejść z jezdni w trakcie udrażniania ruchu.
Podobna manifestacja odbyła się w sobotę także w małopolskim Zabierzowie, a wzięły w niej udział 32 osoby.
Protesty przeciwników zaostrzania prawa aborcyjnego trwają w całej Polsce od 22 października. Tego dnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r., zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Przepis straci moc wraz z publikacją wyroku TK. Powinien on był być ogłoszony - według RCL - najpóźniej do 2 listopada, ale dotąd to nie nastąpiło.
Rozwiązaniem mającym wyjść naprzeciw protestującym przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego ma być propozycja prezydenta. Andrzej Duda skierował do Sejmu swój projekt zmian w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Zgodnie z nim wprowadzona ma zostać przesłanka umożliwiająca przerwanie ciąży w przypadku tzw. wad letalnych płodu. Projekt został skierowany do I czytania w połączonych komisjach sprawiedliwości i zdrowia.