Wczoraj w mediach pojawiła się informacja o wyroku, jaki usłyszał dziennikarz Piotr N. za potrącenie kobiety na przejściu dla pieszych. Piotr N. nie miał także prawa jazdy, a kierowany przez niego samochód nie był ubezpieczony i nie miał ważnych badań technicznych. Duża część opinii publicznej przyjęła wyrok 6 tys. złotych grzywny i 10 tys. nawiązki jako nad wyraz łagodny. Dziś swój sprzeciw wobec decyzji sądu wyraziła prokuratura.
Sąd Rejonowy w Piasecznie w dniu 25 lipca 2018r. wydał wyrok nakazowy w sprawie przeciwko Piotrowi N. podejrzanemu o czyn z art. 177 § 1 kk. Wyrokiem tym sąd skazał Piotra N. za przestępstwo z art. 177 § 1 kk i wymierzył mu karę grzywny w wymiarze 200 stawek dziennych określając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 zł, nadto orzekł na rzecz pokrzywdzonej nawiązkę w kwocie 10 000 zł oraz zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania.
CZYTAJ WIĘCEJ: Znany dziennikarz potrącił staruszkę. Jest wyrok w sprawie Piotra N.
Od wyroku tego prokurator wniósł sprzeciw z powodu rażącej niewspółmierności kary, z uwagi m.in. na to, że oskarżony w chwili zdarzenia nie miał aktualnego badania technicznego pojazdu, pojazd ten był technicznie niesprawny, nie miał nadto aktualnej ochrony ubezpieczeniowej wynikającej z obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego oraz od 30 czerwca 2009 r. Piotr N. miał zatrzymane w trybie administracyjnym prawo jazdy kat. B - informuje Prokuratura Krajowa.
"Są to okoliczności, które wskazują, że Piotr N. przejawia lekceważący stosunek do obowiązujących przepisów drogowych i bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. W tym stanie rzeczy, orzeczenie wobec niego kary grzywny nie spełniłoby celów i funkcji kary, o których mowa w art. 53 § 1 kk"
- czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej.