Parlament Europejski zamyka sprawę nieprawidłowości w wydatkach brytyjskich torysów i PiS. Prezydium PE zaakceptowało sprawozdanie finansowe ACRE, partii politycznej, do której należą przedstawiciele obu ugrupowań. Było to możliwe po przeksięgowaniu kwestionowanych wydatków.
O sprawie pisały wcześniej europejskie i polskie media informując, że obie partie przeznaczyły środki z kasy PE na imprezy partyjne, z pogwałceniem europejskich przepisów. Chodziło o ponad 600 tys. euro. News intensywnie nagłaśniała m.in. "Gazeta Wyborcza".
Z informacji Parlamentu Europejskiego wynika, że sprawa dotyczy kwot wydanych w 2015 i 2016 r.
ACRE (partia Europejskich Konserwatystów i Reformatorów) uzgodniła z departamentem finansowym Parlamentu Europejskiego, że cztery wydarzenia z 2015 i 2016 r., których koszty zostały pokryte z subwencji Parlamentu, w rzeczywistości nie kwalifikowały się do takiego finansowania
- poinformowały służby prasowe PE.
Sprawę udało się zamknąć dzięki przeksięgowaniu wydatków przez ACRE, o co zabiegał szef Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE Syed Kamall. ACRE na kwestionowane przez PE wydatki postanowiło przeznaczyć swoje własne środki. Dzięki temu Parlament Europejski mógł w poniedziałek bez zastrzeżeń zaakceptować sprawozdania finansowe partii.
Ponieważ sama partia europejska zauważyła, że wydatki, o których mowa, nie kwalifikują się do finansowania przez Parlament i postanowiła zwrócić pieniądze, Parlament nie jest już zaangażowany w sprawę
- poinformowało biuro prasowe PE.
Audytorzy w pełni zaakceptowali sprawozdania ACRE, czyli naszej europejskiej partii. Nikt nie wnosił zasadniczych wątpliwości czy uwag. Nie musimy zwracać żadnych pieniędzy
- powiedział wiceszef PE Ryszard Czarnecki (PiS) po posiedzeniu prezydium europarlamentu.
Wczoraj Państwowa Komisja Wyborcza zapowiedziała, że wystąpi do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego i PE o informacje w sprawie finansów Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Stało się to po tym, gdy w ubiegłym tygodniu Partia Razem złożyła do PKW wniosek o zbadanie finansowania kampanii wyborczej PiS z 2015 roku.
Przewodniczący PKW, sędzia Wojciech Hermeliński powiedział wczoraj dziennikarzom, że Komisja zajęła się analizą finansowania konwencji PiS po pismach skierowanych do Komisji przez trzy partie - Partię Razem, Nowoczesną i Platformę Obywatelską.
Do sprawy odniósł się w ubiegłym tygodniu marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
To nieprawda i ja się z tym nie zgadzam, ponieważ znam dokładnie szczegóły, w jaki sposób są wydawane te pieniądze. To z całą pewnością nie były pieniądze wydawane na kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości
- zapewnił. Dodał, że jego zdaniem, "w tej sprawie prawo nie zostało złamane".