"Jolanta Brzeska - wyrzucona na bruk w roku 2006, gdy Warszawą rządził komisarz z PiS" - napisał wczoraj na Twitterze jeden z dziennikarzy Onetu. - Nie jesteśmy perfekcyjni, ale wiele zrobiliśmy - odpowiada mu wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, podkreślając, że to dzięki pracy komisji weryfikacyjnej "lokatorzy mogą odetchnąć z ulgą".
W poniedziałek minie 10 lat od śmierci Jolanty Brzeskiej, liderki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Jej spalone ciało znaleziono w marcu 2011 r. w lesie w położonym na południowym krańcu Warszawy Powsinie. Pierwsze śledztwo w tej sprawie zostało umorzone w 2013 r. z powodu niewykrycia sprawców. Prokuratorzy badali wówczas kilka możliwych wersji, w tym samobójstwa i zabójstwa. We wrześniu 2016 r. postępowanie wznowiono. Prowadzi je Prokuratura Regionalna w Gdańsku.
Jak poinformowała rzeczniczka tej prokuratury Marzena Muklewicz, postępowanie prowadzone jest nadal w sprawie śmierci aktywistki, co oznacza, że nie ma w tym śledztwie osób podejrzanych; nikt nie usłyszał zarzutów. Przesłuchano już około 230 świadków, zlecono ekspertyzy biegłych.
Sprawa wciąż budzi wiele emocji, szczególnie w kwestii odpowiedzialności za śmierć Jolanty Brzeskiej.
- Jolanta Brzeska - wyrzucona na bruk w roku 2006, gdy Warszawą rządził komisarz z PiS - napisał wczoraj na Twitterze dziennikarz Onetu Janusz Schwertner
"Czy zna Pani sytuację ludzi wyrzucanych na bruk w Warszawie przez Hannę Gronkiewicz-Waltz?" - pyta Jacek Ozdoba Monikę Olejnik na kilka dni przed 10. rocznicą śmierci Jolanty Brzeskiej.
— Janusz Schwertner (@SchwertnerPL) February 24, 2021
Jolanta Brzeska - wyrzucona na bruk w roku 2006, gdy Warszawą rządził komisarz z PiS.
W odpowiedzi wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta (przewodniczący komisji weryfikacyjnej) udostępnił na Twitterze fragment nagrania, na którym wypowiada się córka Jolanty Brzeskiej, opowiadając historię walki swojej matki z urzędniczą machiną. Padają następujące słowa:
"Nie chciano nawet z nami rozmawiać, nie chciano nam udzielić jakiejkolwiek porady prawnej, wsparcia. Nic, po prostu nic. Nie pamiętam nazwiska pani naczelnik, ale nigdy nie miała nawet dla nas czasu, żeby z nami porozmawiać i powiedzieć, co my mamy dalej ze sobą zrobić. Mama pisała bardzo dużo pism, ostatnie, z tego co pamiętam, napisała do ratusza 28 lutego, czyli dosłownie dzień przed swoją śmiercią. Nawet nie przyszła później żadna odpowiedź"
- Dopiero powstanie Komisji Weryfikacyjnej doprowadziło do wyjaśnienia afery i zadośćuczynienia pokrzywdzonym przy ciągłym sprzeciwie Gronkiewicz-Waltz i Trzaskowskiego. Komisarza Kochalskiego, który wydał decyzję w 2006 roku nie oszczędzaliśmy. Nie jesteśmy perfekcyjni, ale wiele zrobiliśmy
- napisał Kaleta.
Dopiero powstanie Komisji Weryfikacyjnej doprowadziło do wyjaśnienia afery i zadośćuczynienia pokrzywdzonym przy ciągłbym sprzeciwie HGW i @trzaskowski_. Komisarza Kochalskiego, który wydał decyzję w 2006 roku nie oszczędzaliśmy.
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) February 25, 2021
Nie jesteśmy perfekcyjni, ale wiele zrobiliśmy
W kolejnych wpisach wiceminister Kaleta odniósł się m.in. do decyzji prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, jak również postawy polityków Platformy Obywatelskiej.
Jeśli już @SchwertnerPL w swojej manipulacji chce pisać o Nabielaka powinien wspomnieć o 2 sprawach:
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) February 25, 2021
1. Śp. Prezydent Lech Kaczyński osobiście zakazał jakiejkolwiek reprywatyzacji na rzecz Marka Mossakowskiego. Dopóki był Prezydentem Warszawy urzędnicy odmawiali reprywatyzacji
2. Po reprywatyzacji nie dość, że politycy PO byli głusi na błagania lokatorów, to Mossakowski dostał kolejne kamienice.
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) February 25, 2021
A Jacek Kozłowski (dziś u Hołowni) dodatkowo wypłacił mu 2 mln "odszkodowania" za Nabielaka 9.
Dziś, dzięki dzięki pracy KW i zmianom w prawie lokatorzy mogą odetchnąć z ulgą, bo:
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) February 25, 2021
1. Zakazaliśmy reprywatyzacji budynków z lokatorami
2. Z odzyskanych przez KW środków pokrzywdzonym wypłaciliśmy odszkodowania
3. Kilkadziesiąt osób odpowiada przed sądem w procesach karnych
- No i warto wrócić do sedna samej manipulacji - dodał na koniec Kaleta. Według niego, Jolanta Brzeska nie została "wyrzucona na bruk w 2006".
- Wskutek reprywatyzacji Mossakowski do tego dążył. Przez 5 lat, aż do śmierci walczyła by z mieszkania na Nabielaka nie być wyrzuconą. Przy kompletnej bierności władz z PO...
- stwierdził polityk.
No i warto wrócić do sedna samej manipulacji. Jolanta Brzeska nie została "wyrzucona na bruk w 2006". Wskutek reprywatyzacji Mossakowski do tego dążył. Przez 5 lat, aż do śmierci walczyła by z mieszkania na Nabielaka nie być wyrzuconą. Przy kompletnej bierności władz z PO...
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) February 25, 2021