Sędzia TK Krystyna Pawłowicz podkreśliła w czwartek, że sprawa dotycząca transpłciowego dziecka ze szkoły w Podkowie Leśnej jest "o wiele bardziej skomplikowana" niż ją o tym poinformowano. "Nie chciałam sprawić przykrości dziecku. Przepraszam Cię" - napisała.
Wcześniej sędzia poinformowała o skasowaniu swojego wtorkowego wpisu, w którym ujawniła informacje na temat dziecka.
Dyr. Szkoły Samorząd. im. Boh. W-wy w Podkowie Leśnej, ul. Jana Pawła II (...) doprowadziła do podjęcia przez Radę Pedagog. uchwały ZOBOWIĄZUJĄCEJ nauczycieli, by zwracali się do 10-letniego ucznia, CHŁOPCA per AGNIESZKA, jak chcieli rodzice
- napisała Pawłowicz we wtorek na Twitterze. "Dane aktów stanu cywil. zlekceważono" - dodała.
Dziś, również za pośrednictwem Twittera - Pawłowicz najpierw poinformowała o skasowaniu wpisu "dla dobra dziecka", a następnie skierowała do niego przeprosiny.
Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana niż mnie o tym poinformowano. Nie chciałam sprawić przykrości dziecku. Przepraszam Cię
- napisała sędzia.
Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana niż mnie o tym poinformowano. Nie chciałam sprawić przykrości dziecku.
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) April 8, 2021
Przepraszam Cię.
Burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński ocenił wtorkowy wpis sędzi jako "obrzydliwy", podkreślając przy tym, że uderza on w dobro dziecka, szkoły i jej dyrektora. Zgodnie z relacją burmistrza placówka już godzinę po opublikowaniu tweeta otrzymała z kuratorium telefon zapowiadający "narzuconą z góry" kontrolę, która została przeprowadzona następnego dnia, czyli w środę.
Tusiński wskazywał również, że informacja o podjęciu przez Radę Pedagogiczną uchwały w sprawie sposobu zwracania się do dziecka jest nieprawdziwa, podobnie jak podany we wpisie wiek oraz imię. "Ale to akurat bardzo dobrze się stało, bo trudniej tę osobę zidentyfikować" - dodał.
Fatalnie się stało, że osoba z kręgu władzy, zajmująca eksponowane stanowisko, mająca oddziaływanie na opinię publiczną, wyraża swój pogląd w formie hejtu i stygmatyzacji dziecka, które już i tak poprzez sytuację, w której się znajduje, ma wystarczającą ilość problemów na głowie
- zaznaczył burmistrz Podkowy Leśnej.
O tym, że sprawa jest już "wyjaśniona", informował w czwartek Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.
Rozmawialiśmy z dyrekcją szkoły w Podkowie Leśnej. Sprawa jest wyjaśniona. Apeluję o powstrzymanie emocji. Dzieci należy otoczyć opieką i chronić, a nie wykorzystywać
- poinformował na Twitterze.