Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Spotkanie prezydenta Dudy z Karolem Nawrockim. "Eksperci" już doszukują się pseudo-gaf

Karol Nawrocki zwyciężył wybory prezydenckie. Zdecydowanie zabolało to środowiska lewicowo-liberalne, czemu wyraz dają liczne artykuły w mediach mainstreamowych na zasadzie "rozmów z ekspertami". I tak oto, niejaka eksperta ds. mowy ciała, już "podsumowała" prezydenta-elekta.

Autor: Anna Zyzek

W drugiej turze wyborów prezydenckich zwycięzcą został Karol Nawrocki, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując 50,89 proc. głosów. Kandydat KO Rafał Trzaskowski zdobył 49,11 proc. poparcia.

Reklama

Spotkanie Duda-Nawrocki

We wtorek wieczorem, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie prezydenta-elekta z jeszcze urzędującą głową państwa - Andrzejem Dudą.

"Ekspertka" już wie! 

Przed spotkaniem, Karol Nawrocki pozował do zdjęć oraz nagrań z prezydentem RP. Wszystko wskazywało, że między nimi panuje przyjazna i optymistyczna atmosfera. Ale to nie podoba się... "ekspertom" wyraźnie sympatyzującym z koalicją 13 grudnia. 

Dziennik "Fakt" opublikował komentarz "specjalistki" ds. wizerunku Marty Rodzik. Ta miała wydać werdykt, iż "Karol Nawrocki popełnił gafę, wchodząc do Pałacu Prezydenckiego". Dlaczego? Bo... "puścił oko" do dziennikarzy. Ot, zbrodnia! 

To jednak nie wszystko. "Ekspertka" miała stwierdzić także, iż mowa ciała Karola Nawrockiego wskazywała na fakt, iż był on zdenerwowany. Ale uwaga - na tym wciąż nie koniec. Zachowaniem, które "nie przystoi głowie państwa" miało być również pozowanie do zdjęć z... podniesionym w górę kciukiem. 

U Karola Nawrockiego widać było stres. Prezydent elekt uśmiechał się nienaturalnie i można powiedzieć, że trochę na zawołanie. W pewnym momencie puścił również oczko do fotoreporterów, co nie było stosowne. 

– czytamy w rzekomej "analizie".

To nie pierwszy taki przypadek

Media mainstreamowe bardzo często cytują rozmowy z rzekomymi ekspertami ds. mowy ciała. Wielkie poruszanie wywołało orędzie prezydenta Andrzeja Dudy w Sejmie, które wygłosił jesienią 2024. Wtedy nagłówki portali opisujących rzeczywistość na korzyść koalicji 13 grudnia również dotyczyły rzekomych "gaf", które mieli wypunktować "eksperci". 

Zarzucano wówczas, iż "Andrzej Duda czytał z kartki, co powodowało, że nie utrzymywał kontaktu z odbiorcami". A to, zdaniem "eksperta" - "obniża jego wartość".

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl
Reklama