Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Smoliński dla Niezalezna.pl o wyroku TSUE: Nie można kwestionować krajowych procedur powoływania sędziów

- Cieszę się z takiego orzeczenia. Mam nadzieję, że ci bardzo upolitycznieni sędziowie, którzy kwestionują naszą procedurę powoływania sędziów, wreszcie skończą z tą zabawą - komentuje wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dla niezalezna.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński.

Sąd
Sąd
pexels.com/pl-pl/@ekaterina-bolovtsova/ - pexels.com

Dwa sądy krajowe chciały ustalić, czy skład orzekający spełnia wymogi przewidziane na mocy ustawy, jeżeli niektórzy z członków tego składu zostali powołani w ramach procedury pomijającej udział organów samorządu sędziowskiego, na podstawie uchwały Krajowej Rady Sądownictwa. Rozstrzygnięcia szukali w pytaniach prejudycjalnych, zadanych Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Wobec pytań z Krakowa TSUE natomiast przyjął, że "sąd krajowy nie wydaje się kompetentny - na podstawie prawa krajowego - do oceny […] warunków powołania konkretnego sędziego czy też „wyłączenia” tego sędziego od orzekania".

Jak tłumaczy nam poseł PiS Kazimierz Smoliński, „wreszcie Trybunał rzetelnie podszedł do sprawy i patrzy na nasze prawodawstwo z perspektywy polskich przepisów”. Słyszymy, że „nie ma żadnych kompetencji, by ingerować w polskie prawodawstwo”.

- Cieszę się z takiego orzeczenia. Mam nadzieję, że ci bardzo upolitycznieni sędziowie, którzy kwestionują naszą procedurę powoływania sędziów, wreszcie skończą z tą zabawą

- ocenił polityk.

Wyrok TSUE przekłada na trwający chaos prawny w związku z uchyleniem mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i  Maciejowi Wąsikowi przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię.

- Pan marszałek kwestionuje jedną Izbę Sądu Najwyższego, bo tam są „neosędziowie”. I jednocześnie zwraca się do prezesa Izby Pracy, by to byli odpowiedni sędziowie. To ewidentne pokazanie, że pan marszałek łamał prawo w tym zakresie

- tłumaczy.

Przypomina, że „Kodeks wyborczy wyraźnie wskazuje, że odwołanie składa się do Sądu Najwyższego, a nie do jakiejkolwiek Izby”. - Pan marszałek nie może sobie oceniać, czy ktoś jest sędzią czy „neosędzią”. Nie ma do tego żadnych kompetencji - mówił dalej.

Podsumował, że wyrok TSUE to „przyznanie wprost, że nie można kwestionować naszych procedur powoływania sędziów”.​​​​​​

 



Źródło: niezalezna.pl

#TSUE

am