- Putin kwestię zabicia polskiej elity wojskowej i prezydenta uznał za fundamentalną. Zapowiedział to na początku 2008 r. w rozmowie z premierem Bułgarii. Uznał wtedy, że "z Polską należy podjąć wojnę" i powiedział to publicznie. Od tego momentu trzeba uznać, że zaczęło się przygotowanie zamachu - powiedział w Politycznej kawie" Antoni Macierewicz, były szef MON, przewodniczący podkomisji smoleńskiej.
W rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem, Antoni Macierewicz wskazał, że przed zamachem w Smoleńsku, "strona rosyjska miała jasność, że zwycięstwo wyborcze prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest bardzo prawdopodobne"
- Nawet gdyby nie wygrał wyborów, to wraz z nim formacja niepodległościowa miałaby ogromny potencjał i byłaby zdolna blokować politykę rosyjską zmierzającą do podporządkowania całej Europy dzięki wsparciu ówczesnego rządu Donalda Tuska, który pośredniczył między Rosją a Niemcami i sprawiał, że Rosja dominowała zarówno polską energetykę i politykę, a także niemiecką i europejską - powiedział były szef MON.
Macierewicz wskazał, że obok kwestii energetycznej, należy przywołać "dwa kierunki kluczowe w polityce prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a jednocześnie - grożące Rosji". Pierwszym był perspektywa porozumienia z Ukrainą, Litwą i ewentualnie z Białorusią w celu stworzenia wspólnego sojuszu "tych narodów i państw, które były przez Rosję niszczone przez 300 lat".
- Drugi element - Donald Tusk przygotowywał porozumienie ws. wojska polskiego i wojska rosyjskiego, które de facto podporządkowywało wojsko polskie wojsku rosyjskiemu tak dalece, że zawierało punkt, że Polacy będą brali udział w militarnych interwencjach rosyjskich. To pokazywało, że chodzi nie tylko o uzależnienie wojskowych służb specjalnych, ale i o działanie militarne wraz z Rosją, czyli krótko mówiąc - uzależnienie militarne Polski od Rosji. Putin kwestię zabicia polskiej elity wojskowej i prezydenta uznał za fundamentalną. Zapowiedział to na początku 2008 r. w rozmowie z premierem Bułgarii. Uznał wtedy, że "z Polską należy podjąć wojnę" i powiedział to publicznie. Od tego momentu trzeba uznać, że zaczęło się przygotowanie zamachu