Trzech tajnych współpracowników komunistycznych służb specjalnych, dwóch członków tzw. złotego funduszu komunistycznych oficerów, dwóch absolwentów sowieckich uczelni oraz dwóch absolwentów Wieczorowego Uniwersytetu Marksizmu-Leninizmu chwalonych za "chętne wykonywanie poleceń partyjnych" i "potrzebę utrzymywania więzi ze Związkiem Radzieckim" odnalazła "Gazeta Polska" wśród władz MAW Telecom, w czasie gdy firma ta wygrywała przetarg na remont rządowych tupolewów. W 2009 r. samoloty te trafiły do zakładów w Rosji, kontrolowanych przez bliskich współpracowników Władimira Putina.
„Gazeta Polska” dotarła do dokumentów, które dowodzą kompromitującej przeszłości władz MAW Telecom – firmy wybranej przez rząd Tuska do remontu tupolewa i odpowiedzialnej za wysłanie samolotu do Rosji.
Okazało się, że w czasie, gdy spółka wygrywała przetarg, w jej władzach byli m.in. :
- biznesmen zarejestrowany jako TW „Adolf”, w latach 80. redaktor ds. propagandy zagranicznej;
- pracownik reżimowej agencji, którego ojcem był absolwent stalinowskiego centrum wyszkolenia i oficer komunistycznego wywiadu;
- wojskowy, który w stanie wojennym studiował w Moskwie i należał do tzw. złotego funduszu komunistycznych oficerów;
- księgowy ITI w latach 80., zarejestrowany jako TW „Panda”;
- prawnik z komunistycznego MON, który który w 1980 r. kończył Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu-Leninizmu i „rozumiał potrzebę utrzymywania więzi ze Związkiem Radzieckim”; '
- należący do „złotego funduszu” generał, w latach 80. student sowieckich uczelni wojskowych, „wzorowo” wypełniający zadania specjalne w stanie wojennym, zarejestrowany jako tajny współpracownik WSW.