Dzisiejszy „Fakt” podał, że w trumnie generała Bronisława Kwiatkowskiego spoczywały szczątki jeszcze siedmiu innych ofiar katastrofy. Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik potwierdziła tę informację. Z kolei w marcu ekshumowano ciało Natalii Januszko. Wtedy „Super Express” informował, że w jej trumnie znaleziono trzy dłonie.
– mówił w programie „Gość Wiadomości” ojciec stewardesy.Nie mogę wskazać konkretnego momentu, w którym doszedłem do wniosku, że coś jest nie tak. Od samego początku wydawało się to dziwne. Nasza córka była przywieziona w ostatniej grupie z Moskwy i myśmy się łudzili, że ponieważ mieli tam dodatkowe dwa tygodnie, żeby przebadać szczątki, to w tamtych trumnach będzie jakiś porządek
Podkreślał, że nikt go nie przekona, iż decyzje po katastrofie smoleńskiej były podejmowane w dobrej wierze i z myślą o bliskich ofiar. Dodał, że gdyby jego córka znalazła się w podobnej sytuacji, a sprawa dotyczyłaby jej rodziców, również starałaby się poznać prawdę.
– powiedział Januszko.Nie byłoby jej wszystko jedno, jak ta sprawa się skończyła. My jesteśmy jej to winni, przeprowadzić te ekshumacje naszym pozostałym dzieciom. Nie możemy tego zostawić dla następnych pokoleń, musimy to teraz załatwić
– mówił o ekshumacjach.Dla wszystkich rodzin to jest straszne przeżycie. Były osoby, które się sprzeciwiały, ale język, sposób w jaki się sprzeciwiały, porównania do nekrofilii, jest dla mnie totalnie niezrozumiałe
Dodał też, że mówienie o upolitycznieniu ponownych ekshumacji to zdecydowana przesad.
– podkreślił Grzegorz Januszko.Naszej córki nie obowiązywała żadna dyscyplina partyjna i nie nosiła legitymacji partyjnej. Nie rozumiem takiego sposobu myślenia