Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu zajmie się skargą dotyczącą ks. Michała Olszewskiego, przetrzymywanego przez siedem miesięcy w areszcie wydobywczym. - Sprawie został nadany numer - poinformował ETPC w piśmie do obrońcy duchownego, mec. Michała Skwarzyńskiego.
Jak wynika z pisma, które widzieli dziennikarze portalu niezalezna.pl, kancelaria ETPC otrzymała wniesioną 18 lutego 2025 r. przez obronę ks. Olszewskiego skargę.
Skardze nadano już numer.
ETPC zwrócił się ponadto do mec. Michała Skwarzyńskiego, obrońcy duchownego, o uzupełnienie skargi do 14 kwietnia.
Ksiądz Michał Olszewski oraz dwie urzędniczki resortu sprawiedliwości zostali pod koniec marca aresztowani w związku ze sprawą dot. Funduszu Sprawiedliwości. Podczas zatrzymania i krótko po nim, miało dochodzić do niewłaściwego traktowania i nadużyć wobec duchownego i obu kobiet. Obszernie informowały o tym media Strefy Wolnego Słowa.
Pod koniec października warszawski sąd apelacyjny zezwolił na wypuszczenie podejrzanych za kaucją; ksiądz i urzędniczki opuścili areszty wydobywcze po ok. 7 miesiącach.
Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Marcin Wiącek, w opublikowanym w grudniu 2024 r. raporcie stwierdził, że po zatrzymaniu ks. Michała Olszewskiego doszło do niehumanitarnego traktowania oraz innych naruszeń praw i wolności. W podobny sposób RPO wypowiedział się o traktowaniu dwóch byłych urzędniczek MS - Urszuli (b. dyrektorki Departamentu FS) i Karoliny (b. wicedyrektorki Departamentu FS).
W raporcie wskazano m.in. prowadzenie przez 15 godzin czynności procesowych bez możliwości odpoczynku, bez zapewniania posiłku oraz przy nieprzerwanym stosowaniu kajdanek, nadmierne stosowanie środków przymusu bezpośredniego, w tym kajdanek zespolonych, naruszenie prawo do niekrępującego korzystania z sanitariatów w celu, niezrealizowanie zaleceń o kontroli lekarskiej.
Zapowiedzi skierowania skargi do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu pojawiły się już jesienią 2024 r. po decyzjach sądu odrzucających zażalenie ks. Michała Olszewskiego na zatrzymanie.
To orzeczenie jest skandaliczne, o politycznym i życzeniowym charakterze. Sąd oparł się na dokumentach, które wytworzyła ABW i policja, i udaje, że to załatwi sprawę, a jednocześnie sam wcześniej prosił o nagrania i dane agentów. Nie odniósł się do tego, co relacjonował ksiądz, i do tego, że nie dostarczono dowodów, o które wnosiła obrona. Tym samym sąd bierze odpowiedzialność za stwierdzenie, że jakoby nie było faktów, o których mówił ksiądz. Będą to musiały zbadać organy międzynarodowe. Orzeczenie sądu otwiera drogę do skierowania skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu
- mówił w październiku 2024 r. mec. Michał Skwarzyński, po odrzuceniu zażalenia duchownego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa.