Prof. Mariusz Orion Jędrysek, wiceminister środowiska i główny geolog kraju, złożył zawiadomienie do prokuratury, z którego wynika, że skarb państwa mógł ponieść milionowe straty w związku z koncesjami, które zostały udzielone zagranicznym potentatom zajmującym się srebrem, miedzią i węglem.
Prof. Jędrysek złożył trzy odrębne zawiadomienia. Dwa z nich decyzją prokuratora krajowego trafiły do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, która od kilku miesięcy prowadzi czynności w tych sprawach. Śledczy zabezpieczyli już obszerną dokumentację. Tomasz Orepuk, rzecznik prokuratury, precyzuje, że jedno z zawiadomień, którymi zajmują się świdniccy śledczy, dotyczy nieprawidłowości przy udzielaniu koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie rud miedzi i srebra. Chodzi o dwa postępowania koncesyjne prowadzone w latach 2012–2014. Przedmiotem drugiego zawiadomienia są także wątpliwości w sprawie koncesji, tym razem na wydobywanie złóż węgla w zagłębiu lubelskim. W jednej sprawie chodzi o to, że koncesję otrzymał podmiot zagraniczny, a nie KGHM, w drugiej – koncesji nie dostała kopalnia Bogdanka.
Wiceminister, który odkrył aferę, nie chce komentować tej sprawy ani mówić o szczegółach swojego zawiadomienia.
– Poinformowałem prokuraturę, ponieważ miałem taki obowiązek. Nie sądziłem, że obejmując stanowisko w ministerstwie, będę musiał podejmować takie kroki
– podkreślił prof. Jędrysek.
Jakie straty poniósł skarb państwa? Może chodzić nawet o setki milionów złotych. O Bogdance było głośno ponad trzy lata temu, gdy ówczesny resort środowiska nie wydał jej koncesji na wydobycie złóż węgla. Z Bogdanką wygrała australijska firma, która w Polsce posiada spółkę PD Co. Obecnie Australijczycy chcą stawiać infrastrukturę naziemną i przez 25 lat wydobywać węgiel kilkanaście kilometrów od Bogdanki.
„Wątpliwości co do szans szybkiej budowy kopalni przez firmę PD Co Sp. z o.o. budzi nie tylko niezłożenie wniosku o udzielenie koncesji wydobywczej, lecz także wydłużenie czasu obowiązywania koncesji rozpoznawczych”
– stwierdził w swoim oświadczeniu z lipca br. prof. Jędrysek.
Wokół KGHM-u za rządów PO-PSL kontrowersji było jeszcze więcej. Głośno było m.in. o koncesji na złoża miedzi w Bytomiu Odrzańskim, kilkanaście kilometrów od Głogowa. Koncesję przyznano małej firmie, spółce córce kanadyjskiego koncernu, której szefował były prezes KGHM-u. Szacowano, że złoże może być warte nawet miliard dolarów. Inne śledztwo w sprawie dotyczącej KGHM-u prowadzi też Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. Dotyczy ono m.in. ujawnienia osobom nieuprawnionym informacji poufnych związanych z planami inwestycyjnymi miedziowego potentata.