Wolność dana nam jest jak resztki dla psa, czyli przypadek ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Sezon grypowy w pełni. Szpitale ograniczają wizyty u chorych i dostawiają łóżka

Nawet 50 tys. nowych przypadków grypy tygodniowo - to bilans styczniowych diagnoz zachorowań. Z powodu dużej liczby hospitalizacji chorych na grypę wiele szpitali ogranicza wizyty u pacjentów. W kolejnych placówkach brakuje miejsc i dostawiane są łóżka.

Szpitale są pełne chorych na grypę
Szpitale są pełne chorych na grypę
Pixabay - pexels.com

Według systemu e-zdrowie w styczniu lekarze rozpoznawali ok. 50 tys. przypadków grypy tygodniowo, pięć razy więcej niż jeszcze w listopadzie. Dominuje grypa typu A - przede wszystkim podtyp H1N1.

Prof. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, ekspert Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy poinformował, że obecnie ok. 90 proc. pacjentów tego oddziału to dzieci z grypą.

Są to pacjenci z ciężkim przebiegiem grypy - zapaleniem płuc lub powikłaniami neurologicznymi, ponieważ grypa może uszkodzić także ośrodkowy układ nerwowy

– powiedział Kuchar.

Dostawiane są łóżka

W wojewódzkim szpitalu dziecięcym w Olsztynie pacjentów jest tak dużo, że są dostawiane łóżka na oddziałach tak, by żadne dziecko nie zostało bez pomocy. Hospitalizowane są dzieci zarówno z powodu grypy (wysoka gorączka utrzymująca się kilka dni, której rodzice nie mogą zbić dostępnymi w aptekach lekami), jak i jej powikłań (m.in. zapalenia płuc).

Agnieszka Deoniziak z biura prasowego szpitala powiedziała PAP, że żadne z hospitalizowanych dzieci nie było zaszczepione od grypy. "Te, które są zaszczepione przechodzą grypę łagodniej, nie muszą być w szpitalu" - podała.

Z powodu wzmożonej zachorowalności szpital dziecięcy w Olsztynie ograniczył możliwość odwiedzin - przy dziecku może być tylko jeden zdrowy opiekun.

Ograniczenie odwiedzin chorych

W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie przebywa obecnie sześciu pacjentów z rozpoznaną grypą. W miniony weekend na oddział ratunkowy zgłosiło się ok. 50 dzieci z objawami grypy. Po przebadaniu zostali wypisani do leczenia domowego. Przy każdym pacjencie może przebywać jeden zdrowy opiekun prawny dziecka.

Ograniczenie odwiedzin wprowadzono w klinice hematoonkologii i transplantacji szpiku Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1. Rzeczniczka szpitala Anna Guzowska przekazała, że wizyta możliwa jest tam tylko w wyjątkowych sytuacjach i za zgodą lekarza. Wszyscy odwiedzający są proszeni o zakładanie maseczek ochronnych oraz częstą dezynfekcję rąk.

Wszystkie łóżka w Klinice Chorób Zakaźnych są obecnie zajęte. Taka sytuacja utrzymuje się od kilku tygodni. Lekarze zauważają, że nie mamy do czynienia z jedną, dominującą chorobą, a na oddziale są pacjenci zarówno z grypą, RSV czy covidem. Obserwujemy też pojedyncze zachorowania na grypę i infekcje grypopodobne wśród pacjentów hospitalizowanych z powodu innych chorób w różnych jednostkach szpitala

– poinformowała rzeczniczka placówki.

Ogromny skok zachorowań

Szef kaliskiego sanepidu Marek Stodolny powiedział we wtorek, że wyniki obrazujące skalę zachorowalności na grypę w Kaliszu i powiecie kaliskim są zatrważające.

- Sytuacja jest bardzo poważna. Ewidentnie mamy do czynienia na naszym terenie z sezonem grypowym. W Kaliszu i powiecie w grudniu odnotowaliśmy odpowiednio - 18 i 24 przypadki, w styczniu - 360 i 409 zachorowań na grypę. To jest ogromny skok - powiedział.

Apel o szczepienia

Wojewódzki konsultant w dziedzinie epidemiologii lek. med. Jolanta Kluz-Zawadzka zwraca jednak uwagę, że dane sanepidu, to są tylko szacunki. - Nie wszyscy pacjenci zgłaszają się do lekarzy, część leczy się sama w domu. Poza tym, szybki test nie w każdej dobie inkubacji jest dodatni mimo zakażenia i odwrotnie - powiedziała doktor Kluz-Zawadzka.

- Przy takiej pogodzie, jaka jest, kiedy nie ma dobrych mrozów i wirusy mają możliwość namnażania się i trwania w środowisku oraz u osób zakażonych, nie sadzę, żeby ta liczba (zachorowań) spadała - dodała.

Doktor Kluz-Zawadzka przypomina o profilaktyce.

Kto jeszcze nie zaszczepił się przeciwko grypie, to powinien zastosować najlepszą profilaktykę i nie czekać, aż zachoruje, czy uniknie zakażenia. Szczepionka, w każdym sezonie, jest ważna od września do maja

– powiedziała specjalistka.

Lekarze podkreślają, że szczepienie jest najskuteczniejszą, najtańszą metodą ochrony przed grypą. Bezpłatnie szczepionki są dostępne dla dzieci po ukończeniu 6. miesiąca życia do 18 lat, dla osób w wieku 65 lat oraz dla kobiet w ciąży i połogu.

Z 50 proc. refundacją szczepionkę mogą kupić wszyscy dorośli w wieku 18-64 lata.

Niebezpieczne powikłania po grypie

W ubiegłym sezonie szczepień jesienno-zimowych zaszczepiło się tylko 5,5 proc. Polaków. Szczególnie ciężko grypę przechodzą osoby powyżej 65. roku życia, dzieci do pięciu lat, kobiety w ciąży, osoby z przewlekłymi chorobami: serca, płuc, niedoborami odporności (np. zakażenie wirusem HIV), cukrzycą, zastoinową niewydolnością serca oraz z otyłością.

Najczęstsze powikłania grypy to m.in. zapalenie płuc oraz zaostrzenie współistniejącej choroby przewlekłej, np. astmy, cukrzycy, choroby niedokrwiennej serca.

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego z powodu grypy i jej powikłań umiera ok. 70-100 osób rocznie.

W rzeczywistości zgonów spowodowanych przez grypę jest znacznie więcej. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że w Polsce przyczynia się ona do ok. sześciu tysięcy zgonów w przeciętnym sezonie

– podkreślił prof. Kuchar.

Zgonów tych nie widać w statystykach, ponieważ jako przyczynę śmierci uznaje się zwykle chorobę przewlekłą, która zaostrzyła się w przebiegu grypy.

Specjaliści przypominają, że kliniczny obraz grypy obejmuje: nagłe wystąpienie choroby, wysoką gorączkę utrzymującą przez klika dni, dreszcze, bóle głowy, stawów, mięśni, znacznie osłabienie, objawy ze strony układu oddechowego: zapalenie błony śluzowej nosa, ból gardła, suchy napadowy kaszel i poczucie ogólnego rozbicia.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#grypa #szpital #zakaz odwiedzin #zdrowie

st