Dziś rano zaatakowano we Wrocławiu kierownika notariatu wrocławskiej kurii ks. dr Ireneusza Bakalarczyka. Ksiądz został poddany operacji w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. – Pozostaje modlitwa i lekarze niech robią swoje – powiedział w rozmowie z niezalezna.pl senator Prawa i Sprawiedliwości Rafał Ślusarz, który w mediach społecznościowych informował o ataku na duchownego.
Do zdarzenia doszło We Wrocławiu, przed kościołem Najświętszej Marii Panny przed godziną 8 rano. Chodzi o ks. dr. Ireneusza Bakalarczyka, kierownika notariatu wrocławskiej kurii i duszpasterza Duszpasterstwa Wiernych Tradycji Łacińskiej.
O poranku szedł odprawić mszę świętą w tzw. rycie trydenckim do kościoła pod wezwaniem NMP na Piasku we Wrocławiu. Pod nim został zaatakowany.
Rozmawialiśmy z politykiem. W rozmowie z niezalezna.pl senator podał, że informacje o ataku otrzymał od znajomego, który oczekiwał wówczas na mszę świętą.
– Ksiądz nie przyszedł na mszę. Mój kolega słysząc zamieszanie na zewnątrz wybiegł z kościoła w momencie, jak karetka zabierała duchownego
– powiedział nam Rafał Ślusarz.
Ksiądz przeszedł operację. Rzecznik prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu Monika Kowalska poinformowała, że 48-letni pacjent dobrze ją zniósł.
"Jest w stanie stabilnym, nie zagrażającym życiu. Lekarze zaopatrzyli wszystkie urazy wewnętrzne spowodowane w obrębie klatki piersiowej i jamy brzusznej"
- powiedziała Kowalska.
Senator Ślusarz powiedział nam, że zaatakowanego dziś we Wrocławiu księdza zna dobrze.
"Pozostaje modlitwa i lekarze niech robią swoje" – zakończył.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Justyna Pilarczyk poinformowała dziś, że zatrzymany napastnik zostanie doprowadzony do prokuratury we wtorek i zostaną mu wówczas postawione zarzuty.
"Czynności obecnie z nim wykonywane mają charakter wstępny. Zarzuty, jakie postawi mu prokurator, zależą między innymi od opinii biegłego, który wypowie się na temat obrażeń ciała spowodowanych u pokrzywdzonego. Obecnie sprawca ma status osoby zatrzymanej"
- powiedziała prok. Pilarczyk.