Podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 mężczyzna nadal przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Prokuratura w oczekiwaniu na jego ekstradycję wydała postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym.
Prokuratura Okręgowa w Katowicach prowadzi śledztwo w sprawie wypadku na autostradzie A1, mającego miejsce w dniu 16 września 2023 roku. W toku śledztwa wydano postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym. Ze względu na dobro postępowania Prokuratura Okręgowa w Katowicach nie udziela szerszych informacji
Oznacza to, że Sebastianowi M. przebywającemu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich mogą zacząć kończyć się pieniądze.
11 października minął rok od pogrzebu rodziny, która zginęła we wrześniu 2023 po tym, jak w wyniku kolizji ich samochód stanął w płomieniach. Małżeństwo oraz ich 5-letnie dziecko nie przeżyli. Za kierownicą drugiego samochodu, BMW siedział Sebastian M. Mężczyzna uderzył w auto trzyosobowej rodziny podczas jazdy z prędkością ok. 315 km/h.
Sprawca zbiegł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie przebywa do dzisiaj. Miał rzekomo otrzymać tam tzw. złotą wizę, czyli status rezydenta, ale oficjalnych dokumentów w tej sprawie nie otrzymała do tej pory Prokuratura Krajowa.
Polskie władze starają się o ekstradycję mężczyzny do kraju. Do tej pory udało się przeprowadzić jego przesłuchanie w ZEA. Prokurator nie usłyszał jednak przyznania się do winy. To otwiera ścieżkę do procedury ekstradycyjnej.
Jeżeli zostanie wdrożony etap sądowy, a należy przypuszczać, że właśnie wykonano pierwszą czynność w jego ramach, Sebastiana M. czeka jeszcze jedno przesłuchanie. W tym przypadku sąd będzie jednak analizował okoliczności, które ewentualnie uniemożliwiają ekstradycję, i nie będzie się już zajmował tym, czy podejrzany jest winny, czy nie
W mediach pojawiła się także informacja, że w chwili wypadku w BMW poza 33-letnim kierowcą były jeszcze dwie osoby. Jedną z nich był adwokat z Łodzi.
Okręgowa Rada Adwokacka w Łodzi zajęła się sprawą jego udziału w tragicznym zdarzeniu. - Postępowanie w tej sprawie prowadził rzecznik dyscyplinarny, który po zgromadzeniu materiału dowodowego nie stwierdził podstaw do przedstawienia zarzutów adwokatowi - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" Anna Mrożewska, rzeczniczka Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi.
Rodzina ofiar wypadku złożyli także zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez krewnych i znajomych Sebastiana M., którzy mieli udzielić mu pomocy w uniknięciu odpowiedzialności karnej przed krajowym wymiarem sprawiedliwości.