Lider Platformy Obywatelskiej najwyraźniej cały czas nie może pogodzić się ze sromotną porażką wniosku PO o wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło. Schetyna musi być nieźle zdezorientowany. Najpierw obóz rządzący bez najmniejszego problemu obronił swój rząd i odrzucił wniosek Platformy (wskazujący Schetynę w roli premiera), a następnie premier Szydło złożyła rezygnację z pełnionej przez siebie funkcji. Do tego jeszcze informacja o kandydaturze Mateusza Morawieckiego... Co na to Schetyna? Przekonuje, że nie jest jeszcze przesądzone, że Morawiecki zostanie premierem.
Wczorajszy dzień musiał stanowić dla lidera PO istny polityczny szok. Premier Beata Szydło złożyła na ręce Komitetu Politycznego PiS rezygnację z pełnionej przez siebie funkcji, a Komitet Polityczny wysunął jednocześnie na stanowisko nowego premiera kandydaturę Mateusza Morawieckiego. Desygnacja Morawieckiego na premiera ma nastąpić jeszcze dziś. Tymczasem zaledwie kilka godzin wcześniej w Sejmie totalna opozycja poniosła porażkę przegrywając z kretesem głosowanie ws. wniosku o wotum nieufności wobec rządu premier Szydło.
Schetyna ocenił w radiu TOK FM, że Jarosław Kaczyński ma „problem” z rekonstrukcją rządu.
- Będzie bardzo duży opór, taki oddolny przeciwko rezygnacji premier Szydło, bo ona ma wsparcie tego „ludu PiS-owskiego”. Była lubiana, akceptowana przez PiS-owski elektorat, była też spolegliwa dla prezesa i całej tej rządzącej reszty - powiedział lider Platformy.
Co ciekawe Grzegorz przekonuje, że plan zmian w rządzie popsuła Prawu i Sprawiedliwości Platforma, ponieważ złożyła wniosek o wotum nieufności dla rządu Szydło (Sejm odrzucił go w czwartek).
- Widać, że ciągle ten proces nie jest zamknięty - uważam, że on będzie trwał. W przyszłym tygodniu nie jest przesądzone, że Morawiecki będzie premierem – twierdzi Schetyna.
Według niego w najbliższym czasie „będziemy świadkami tego, jak działacze PiS proszą Jarosława Kaczyńskiego, żeby został premierem”.
- Uważam, że nie ma szansy na to, żeby Beata Szydło wróciła w tej roli (premiera – przyp. red.), więc będzie prośba do prezesa Kaczyńskiego. To takie dyktatorskie. Myślę, że w historii, w książkach to wszystko jest napisane. Uważam, że premierem zostanie Jarosław Kaczyński, to jest kwestia czasu - zaznaczył szef PO.