Donald Tusk miał kojarzyć się czytelnikom z okupantem - obwieścił dziś w uzasadnieniu do wydanego wyroku sędzia Sądu Okręgowego Rafał Wagner. Po trzech latach procesu, Tomasz Sakiewicz i wydawca "Gazety Polskiej" przegrali z obecnym szefem rządu. Wniosek dla mediów - satyra z Donalda Tuska jest karalna.
W Sądzie Okręgowym w Warszawie finału doczekała się sprawa, którą Donald Tusk wytoczył "Gazecie Polskiej" i Tomaszowi Sakiewiczowi. Chodzi o okładkę tygodnika z 20 lipca 2022 roku. Po godz. 15 sędzia Rafał Wagner wygłosił wyrok. Po trzech latach procesu dowiedzieliśmy się, że satyra w kierunku obenego premiera jest… karalna.
W zakresie pozwu przeciwko wydawcy Gazety Polskiej, Niezależnemu Wydawnictwu Polskiemu, sąd nakazał publikację przeprosin na okładce tygodnika w terminie 14 dni od uprawomocnienia się rozstrzygnięcia.
Analogiczny wyrok usłyszał drugi pozwany w pozwie, redaktor naczelny GP Tomasz Sakiewicz, również zostając zobowiązanym do publikacji przeprosin.
W uzasadnieniu do wyroku s. Wagner przekonywał m.in., że nie miał wątpliwości, iż „powód miał kojarzyć się czytelnikom z okupantem”.
- Zbiór takich symboli - uniesiona w górze ręka, groźna mina, charakterystyczny wąs i nazistowskie hasło - w Polsce w 21 wieku jednoznacznie kojarzą się z Hitlerem i niemieckim okupantem
- przekonywał na korzyść szefa rządu.