Nie można porównywać w tej chwili cen energii z sytuacji, kiedy mamy agresję Rosji na Ukrainę.(…) Świat po 24 lutego jest już całkowicie inny i nie będą ceny sprzed wojny – powiedział dziś wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker.
Wiceminister Szefernaker, odniósł się do słów prezydenta Ciechanowa, Krzysztofa Kosińskiego, który mówił o wzrostach cen prądu o ok. 300 proc. Samorządowcy chcieliby, żeby prąd kosztował w granicach 500-600 zł.
Minister ocenił, że również by tego chciał, ale „nie można się stawiać, że ktoś chce”.
Nie można porównywać cen prądu w tej chwili, kiedy mamy agresję Rosji na Ukrainę - beznadziejną wojnę, która nie powinna mieć miejsca. Świat po 24 lutego jest już całkowicie inny i nie będzie cen sprzed wojny
– powiedział.
Zauważył, że cena maksymalna, którą w tej chwili będą miały samorządy, to jest jedna z najniższych cen w Europie.
„Zamrożenie cen prądu dla odbiorców wrażliwych na poziomie 780 złotych sprawia, że maksymalna cena jest jedną z najniższych w Europie. Wszystkim, którzy to krytykują, proponuję zadzwonić do wójtów i burmistrzów w Niemczech, we Włoszech, Francji i w Grecji. Niech spytają, za ile oni będą kupowali prąd”
– mówił.