Komisja sprawiedliwości negatywnie zaopiniowała senacką poprawkę do ustawy o KRS, która przewiduje bierne prawo wyborcze dla wszystkich sędziów kandydujących do Krajowej Rady Sądownictwa. Podczas posiedzenia komisji negatywną ocenę przedstawił także Adam Bodnar, minister sprawiedliwości.
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka rozpoczęła w czwartek rozpatrywanie poprawek Senatu do rządowej nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Wśród propozycji jest wprowadzenie biernego prawa wyborczego dla wszystkich sędziów kandydujących do KRS, w tym także sędziów wskazanych przez znowelizowaną KRS.
Komisja negatywnie zaopiniowała senacką poprawkę. Poparcie dla niej wycofał minister sprawiedliwości.
W swoim wystąpieniu Adam Bodnar zapowiedział, że będzie rekomendować odrzucenie senackiej poprawki.
- To jest wyrazem troski o odbudowywanie praworządności w Polsce. To proces, który trwał będzie przez wiele miesięcy, ale musi ujmować charakter kompleksowych zmian
- powiedział Bodnar.
To zmiana stanowiska rządu w tej kwestii.
Senator KO, Krzysztof Kwiatkowski, wskazał, że "najprawdopodobniej Sejm wróci do ograniczenia prawa wybieralności neosedziów".
💥Trwa sejmowa Kom.Spraw.-rozpatrujemy POPRAWKI SENACKIE do ust.o Kraj.Radzie Sądown‼️Około 30 poprawek bezdyskusyjna,w tym te przyznające większą ilość głosów sędziom wybierającym przedstawicieli do KRS.Najprawdopodobniej Sejm wróci do ograniczenia prawa wybieralności neosedziów
— Krzysztof Kwiatkowski (@Kwiatkowski2011) July 11, 2024
Krajowa Rada Sądownictwa, której zadaniem jest chronić niezależność sądów i niezawisłość sędziów, rozpatruje i ocenia kandydatury na stanowiska sędziego, a także przedstawia prezydentowi wnioski o powołanie sędziów.
Rządowa nowelizacja ustawy o KRS, którą Sejm uchwalił 12 kwietnia, zakłada, że 15 sędziów-członków KRS ma być wybieranych w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym przez wszystkich sędziów w Polsce, a nie - jak jest po zmianie przepisów z grudnia 2017 r. - przez Sejm. Po wyborze nowych członków KRS obecni sędziowie-członkowie Rady mieliby stracić mandaty.
W ten sposób - w zamierzeniu resortu sprawiedliwości - KRS ma stać się niezależna od władzy ustawodawczej, a nowelizacja w tej sprawie ma być jedną z fundamentalnych zmian przywracających w Polsce praworządność.
Nowela przewiduje też, że prawo do kandydowania na członka KRS nie będzie przysługiwało sędziom, którzy nimi zostali po zmianie przepisów dotyczących KRS w 2017 r. (nazywanych przez część środowisk "neosędziami"). 9 maja Senat jednak zaaprobował poprawkę, zgodnie z którą bierne prawo wyborcze będzie przysługiwało wszystkim sędziom, niezależnie od tego, czy byli nominowani przez KRS przed zmianą w 2017 r., czy po tej zmianie.
Na tym etapie poprawka Senatu dotycząca biernego prawa wyborczego sędziów uzyskała aprobatę Ministerstwa Sprawiedliwości, które w tej sprawie powołało się na opinię Komisji Weneckiej. Komisja ta pozytywnie oceniła kierunek zmian w noweli o KRS. Oceniła, że całkowite wykluczenie "neosędziów" z możliwości kandydowania do KRS pomija ich indywidualną ocenę.
Przeciwko poprawce Senatu wypowiedziały się m.in. środowiska sędziowskie i prokuratorskie, według których w Krajowej Radzie Sądownictwa nie powinny zasiadać osoby z nominacjami lub awansami sędziowskimi otrzymanymi w wyniku złamania konstytucji. Z kolei z tą oceną nie zgodziły się organizacje społeczne - m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Kwestia wyeliminowania biernego prawa wyborczego wobec sędziów, którzy zostali powołani po zmianach dotyczących KRS z grudnia 2017 r., była też elementem sporu między resortem sprawiedliwości a prezydentem Andrzejem Dudą. Według prezydenta, który krytycznie oceniał zaproponowane przez MS zmiany przepisów, wszyscy sędziowie mają równy status. Prezydent wyraził także zastrzeżenia dotyczące przerwania kadencji obecnej KRS.