2024 rok upłynął pod znakiem sporu Konferencji Episkopatu Polski z rządem o lekcje religii w szkole. Koalicja 13 grudnia pod wodzą Donalda Tuska walczy z lekcjami religii w szkołach, próbując je ograniczać. Ostatnie wypowiedzi minister edukacji Barbary Nowackiej wskazują, że sprawa jest przesądzona i lekcje religii zostaną ograniczone do jednej tygodniowo i to już od przyszłego roku szkolnego. Co teraz zrobi Kościół?
- Mieliśmy na ten temat poważną debatę na zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski. Poświęciliśmy na nią całe dwudniowe posiedzenie - przyznał kardynał Ryś.
Wszyscy zgodziliśmy się, że niezależnie od tego, czy w szkole będzie jedna lekcja religii, czy dwie, trzeba zbudować całą rzeczywistość katechezy przy parafii. Bo lekcja religii a katecheza to są dwie różne rzeczy. Lekcja religii służy przede wszystkim przekazowi wiedzy, a katecheza służy przekazowi wiary, więc jest także inicjacją do sakramentów. Wiary nie da się przekazać w szkole, bo inna jest metoda katechezy a inna lekcji religii.
– powiedział hierarcha.
Jak dodał kard. Ryś, cala sytuacja jest motywacją dla Kościoła, by wreszcie zabrać się na poważnie do organizacji katechezy w parafiach.
- Oczywiście, nie rezygnując z lekcji religii w szkole, zachowując ich charakter i sens. Bo przecież obecność Kościoła w szkole jest bardzo ważna z wielu powodów. Zawsze przy tej okazji podnosi się przede wszystkim powody cywilizacyjne i kulturowe, ale przecież to nie tylko o to chodzi - dodał.
Czy wiadomo, kiedy rozpoczną się katechezy przy parafiach? Kard. Ryś. podkreślił, że powołano specjalną komisję, której zadaniem jest wypracowanie programu katechezy parafialnej.
Tylko że to się na nic nie przekładało, bo nie byliśmy do tego przymuszeni przez sytuację. Wydawało nam się, że łatwiej jest wykorzystać możliwości, jakie dają lekcje religii. A to nie jest prawda. Powtarzam to od lat – religia w szkole nie jest problemem. Problemem jest to, że nie mamy dla dzieci i młodzieży żadnej propozycji przy parafii
– podsumował.