Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Resort Ziobry uczy redakcję „Wyborczej” czytać ze zrozumieniem. Takiej odpowiedzi przy Czerskiej się nie spodziewali

Ministerstwo Sprawiedliwości wielokrotnie informowało o szczegółach systemu losowego przydziału spraw sędziom. Dziennikarze „Gazety Wyborczej” twierdzili nawet, że resort kierowany przez ministra Zbigniewa Ziobro „nie chce zdradzić, jak wygląda algorytm losowania sędziów”. Na reakcję resortu sprawiedliwości nie trzeba było długo czekać. Redaktorzy z Czerskiej dostali nawet lekcję czytania ze zrozumieniem.

na podstawie fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska i Piotr Galant/Gazeta Polska

Według ministerstwa sprawiedliwości przydzielanie spraw poszczególnym sędziom musi być całkowicie przejrzyste i wolne od „ręcznego” sterowania. Ma to zapewnić komputerowy System Losowego Przydziału Spraw (SLPS), który zacznie obowiązywać we wszystkich sądach powszechnych w całym kraju od 1 stycznia 2018 r. 16 października 2017 r. w trzech sądach ruszył pilotaż systemu.  
 
Losowy przydział spraw sędziom ma chronić przed nadużyciami i dawać pewność, że sprawa nie została przydzielona sędziemu umyślnie wybranemu do danej sprawy. Zgodnie z wyjaśnieniami resortu sprawiedliwości, będzie on stanowił dodatkową gwarancję uczciwego przebiegu procesu. Prawo do sędziego wskazanego w sposób losowy do danej sprawy, to istotny krok w kierunku równości szans w toku postępowania sądowego.  Obecnie wymóg losowego przydziału obowiązuje tylko w postępowaniu karnym, i to w bardzo ograniczonym zakresie. Pozostałe sprawy przydzielają przewodniczący wydziałów. Nie zawsze jest to przydział zapewniający pełną transparentność, co nie buduje zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości.

- Dopiero losowy przydział spraw da gwarancję, że sprawa nie została przydzielona sędziemu w sposób mogący budzić wątpliwości. Zminimalizuje też ryzyko wywierania nacisku na sędziów – podkreśla resort sprawiedliwości.

Tymczasem dziennikarze „Gazety Wyborczej” zarzucili ministrowi Ziobrze, że nie ujawnia on szczegółów Systemu Losowego Przydziału Spraw w sądach i nie informuje, kto jest wykonawcą systemu komputerowego.

Na reakcję Ministerstwa Sprawiedliwości nie trzeba było długo czekać. Resort dementuje doniesienia „Wyborczej” podkreślając, że artykuł na temat systemu komputerowego zawiera nieprawdziwe sugestie. To, co tak zaniepokoiło redaktorów z Czerskiej Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśnia w zaledwie trzech krótkich punktach.

Poniżej treść komunikatu Ministerstwa Sprawiedliwości:

1) Komputerowy system losowego przydziału spraw sędziom to autorski program Ministerstwa przygotowany w ramach działań Departamentu Informatyzacji i Rejestrów Sądowych. Na jego wykonanie nie udzielono zamówienia publicznego i nie zawarto odrębnej umowy, co pozwoliło zaoszczędzić w budżecie państwa wiele milionów złotych.

2) System Losowego Przydziału Spraw przygotowany został w sposób całkowicie zgodny z obowiązującymi procedurami i z zachowaniem najwyższej staranności o bezpieczeństwo danych. System jest w pełni transparentny a także zabezpieczony przed nieuprawnioną ingerencją. Jego administratorem nie jest Ministerstwo Sprawiedliwości lecz Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

3) System losowego przydziału spraw od 16 października 2017 r. objął pilotażowo Sąd Okręgowy Warszawa-Praga (wydział cywilny), Sąd Okręgowy w Gliwicach (wydział gospodarczy) i Sąd Rejonowy w Suwałkach (wydział cywilny). Zbiera bardzo pozytywne opinie wśród sędziów. W 2018 r. ma zostać wprowadzony w całym kraju. - czytamy w oświadczeniu Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości.

Ponadto resort dołączył również szczegółową informację dotyczącą komputerowego systemu przydziału spraw sędziom.

Poniżej kilka fragmentów, które dla dziennikarzy „Gazety Wyborczej” stanowiły najwyraźniej pilnie strzeżony sekret ministra Zbigniewa Ziobro:

Jak to działa  
Każdego dnia, wraz z napływem spraw, będą one wprowadzane do systemu przez uprawnione osoby. Po godzinach pracy sądu, o tej samej porze w całym kraju, automatycznie rozpocznie się losowanie. SLPS kolejno „zajmie się” każdym wydziałem w 374 sądach w Polsce i dokona przydziału wprowadzonych spraw. Cała operacja w każdym wydziale sądu potrwa kilka sekund, bez jakiejkolwiek ingerencji. Losowania w żaden sposób nie będzie można przyśpieszyć ani opóźnić. Następnego dnia wynik, w postaci raportu o przydzieleniu sędziego do danej sprawy, zostanie wydrukowany i włożony do akt.
Część spraw, przede wszystkim rozpoznawanie apelacji, wymaga składu trzech sędziów. SLPS bierze to pod uwagę. Więc również w takich przypadkach zasada losowego przydziału spraw zostanie zachowana.

Równe obciążenie pracą
System łączy zasadę losowości z zasadą równego przydziału spraw. Daje to sędziom gwarancję jednakowego obciążenia obowiązkami w sądzie.
System pozwoli na równomierne obłożenie ich pracą. Dzięki specjalnym parametrom do sędziego, który wcześniej wylosował np. 10 spraw, nie trafi kolejna sprawa, jeśli inny sędzia z wydziału ma w wylosowanej puli np. 6 spraw. System będzie niwelował takie różnice, mogące wynikać choćby z tego, że ktoś był na urlopie lub chorował, więc nie brał udziału w losowaniach.
System umożliwia też zachowanie dotychczasowych specjalizacji sędziów. Nie będzie więc tak, że sędziowie specjalizujący się aktualnie w danej kategorii spraw, nagle dostaną sprawę zupełnie inną. Na przykład komuś, kto – zgodnie z przyjętym w danym okresie ustaleniem – zajmuje się takimi sprawami jak rozwody, system nie przydzieli nagle sprawy dotyczącej np. dochodzenia zapłaty za wykonanie odcinka autostrady.
System bierze też pod uwagę pełnienie funkcji przez sędziego (np. przewodniczącego wydziału), a także przewiduje możliwość wstrzymania przydziału spraw sędziemu, który prowadzi sprawę o wyjątkowo dużym ciężarze. Taką, która z uwagi na liczbę stron, świadków czy materiał dowodowy wyłączy go na wiele miesięcy od rozpoznania innych spraw.
Zasady te stanowią wzmocnienie niezawisłości sędziego. Zyskuje on pewność, że nie będzie można obciążać go ponad miarę i w sposób dowolny.

Bezpieczeństwo i przejrzystość
System jest zabezpieczony przed ingerencją osób trzecich. Będzie rejestrował wszystkie czynności użytkowników. Każde zalogowanie, wprowadzenie i usunięcie danych zostaną odnotowane. Jeśli urzędnik pomyli się przy wprowadzaniu sprawy (np. wpisze mylną sygnaturę), będzie mógł poprawić błąd, ale musi przy tym podać przyczynę wprowadzania zmian. Natomiast wszelkie nienaturalne posunięcia pozostawią ślad i będą łatwe do wykrycia. To diametralnie lepsza sytuacja od obecnej, bo dziś ewentualna ingerencja w proces przydziału spraw może nie pozostawić żadnego śladu.

Fundament zmian
Losowy przydział spraw sędziom jest jedną z fundamentalnych zmian, które do polskiego sądownictwa wprowadziła nowelizacja ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych (projekt poselski). Weszła ona w życie 12 sierpnia 2017 r. Ministerstwo Sprawiedliwości bezzwłocznie podjęło prace nad wdrożeniem SLPS.
Po koniecznych testach rusza program pilotażowy systemu. Od 16 października objął Sąd Okręgowy Warszawa-Praga (wydział cywilny), Sąd Okręgowy w Gliwicach (wydział gospodarczy) i Sąd Rejonowy w Suwałkach (wydział cywilny). System działa tu na docelowych zasadach, obejmując losowaniem przydziału wszystkie wpływające sprawy.
Od początku przyszłego roku SLPS zostanie wprowadzony do wszystkich 374 sądów powszechnych w Polsce: 318 rejonowych, 45 okręgowych i 11 apelacyjnych.  Ta zmiana oznacza wzmocnienie konstytucyjnego prawa do niezawisłego i bezstronnego sędziego. Obywatele otrzymują gwarancję, że sprawa nie została przydzielona określonemu sędziemu, tylko tak zdecydował los.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, ms.gov.pl

#Gazeta Wyborcza #media #Ministerstwo Sprawiedliwości #Zbigniew Ziobro #sąd #reforma sądownictwa #System Losowego Przydziału Spraw #system komputerowy

redakcja