W tym wypadku istniał stan wyższej konieczności, by w sytuacji pandemii i ochrony życia ludzkiego nie podgrzewać sporu ideologicznego, który społeczeństwo bardzo dzieli - powiedział dziś w programie TVP Info "#Jedziemy" poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski. Gość red. Michała Rachonia podtrzymał wczorajszą wersję swojego ugrupowania, deklarując, że "sprawa powinna zostać rozpatrzona w referendum".
Trybunał Konstytucyjny opublikował w środę uzasadnienie pisemne wyroku z 22 października ub.r., w którym orzekł o niekonstytucyjności przepisu dopuszczającego aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu.
- Nasz stosunek do tego jest negatywny. Oczywiście z punktu widzenia prawa taki wyrok powinien być natychmiast opublikowany
- mówił Bartoszewski w TVP Info.
Polityk zaznaczył, że „w tym wypadku istniał stan wyższej konieczności, by w sytuacji pandemii i ochrony żyć ludzkich, nie podgrzewać sporu ideologicznego, który społeczeństwo bardzo dzieli”. - To orzeczenie naruszyło kompromis istniejący od 1993 roku - ocenił.
- Ten kompromis może nie był doskonały i na pewno nie zadowalał do końca żadnej ze stron, ale istniał. Zawsze się powołuje się na pewnego profesora prawa, który również był prezydentem Polski - pan prof. Lech Kaczyński. Powiedział niegdyś, że kompromis (aborcyjny -red.) jest i ma być za wszelką cenę utrzymany
- przypomniał ludowiec.
Podkreślił, że (śp. Lech Kaczyński -red.) „jako profesor prawa, jako prezydent miał możliwość zgłoszenia zastrzeżeń do tego kompromisu do Trybunału Konstytucyjnego, a tego nie zrobił”. Według Bartoszewsskiego dlatego, że, „rozumiał konsekwencje”.
- Sprawa ewidentnie dzieli naród. Powinna zostać rozpatrzona w referendum. Znając wyniki badań opinii publicznej sądzimy, że wynik takiego referendum byłby taki, by kompromis przywrócić. Takie jest poczucie większości
- przekazał zdanie Koalicji Polskiej.
Jacek Protasiewicz podczas wczorajszej konferencji prasowej w Sejmie podkreślił, że Koalicja Polska PSL, UED, Konserwatyści opowiada się za referendum ws. aborcji. - Apelujemy o rozpisanie referendum - powiedział.
- Będziemy namawiali rząd, jak i sami przystąpimy do zbierania podpisów pod organizację referendum, w którym to obywatele polscy, w tym polskie kobiety, których jest dużo więcej w społeczeństwie, niż w parlamencie, czy w Trybunale Konstytucyjnym, będą mogły określić się, czy chcą liberalizacji, zaostrzenia czy też pozostawienia tzw. kompromisu, który właśnie zostaje przez Trybunał Konstytucyjny i przez PiS wysadzony w powietrze
- podkreślił wiceszef klubu KP.
Według Protasiewicza referendum powinno się odbyć po ustaniu pandemii.