Na terenie budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską nie są i nie będą prowadzone żadne działania związane z wydobyciem bursztynu - podała dziś rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni Magdalena Kierzkowska. - Priorytetem jest budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, a nie wydobycie bursztynu - dodała. Wcześniej oszacowano, że na terenie przekopu jest ok. 1,4 tony bursztynu.
Na terenie budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską nie są i nie będą prowadzone żadne działania związane z wydobyciem bursztynu - podała w środę rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni Magdalena Kierzkowska. Wskazała, że to nieopłacalne ekonomicznie. Z uwagi na ekonomiczną nieopłacalność podjęto decyzję o niewystępowaniu o koncesję na wydobycie bursztynu - poinformował Urząd Morski. Analizowano jakość, potencjalną ilość bursztynu oraz ewentualne poniesione nakłady.
Jak podała w komunikacie rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni Magdalena Kierzkowska, po przeprowadzonych analizach, już po rozpoczęciu prac, nastąpiła również zmiana technologii budowy śluzy i obecnie w miejscu wykonywanej śluzy (obszar złoża B, z którego pierwotnie zakładano odzyskanie bursztynu), powstaje szczelna przesłona w technologii jet-groutingu.
- W związku z tym, iż w trakcie tych prac wydobywane są minimalne ilości ziemi (zwierciny), żadne działania związane z jej przesiewaniem w celu poszukiwania bursztynu nie będą prowadzone
- dodała.
Przypomniała, że w maju zeszłego roku Urząd Morski informował podczas konferencji w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, że dla Urzędu Morskiego w Gdyni - inwestora, priorytetem jest budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, a nie wydobycie bursztynu.
- W związku z tym, od początku brano pod uwagę wyłącznie ewentualne zasoby bursztynu, znajdujące się w obszarze, gdzie będzie odbywać się ingerencja w grunt - wskazała.
Informację o tym, że Urząd Morski w Gdyni nie będzie występował o koncesję, podał portal tvregionalna24.pl.